Jak mowią okoliczni mieszkańcy zmarły był  prawdopodobnie pijany, zresztą już wcześniej nie stronił od alkoholu. Zastanawiającym jest fakt, że sklep jest czynny już od 5 rano (od tej godziny zaczynają przychodzić pierwsi klienci), a służby medyczne zostały wezwane dopiero 2 godziny póżniej.

Warto być może w kontekście tego wydarzenia zwrócić uwagę, szczególnie w obliczu coraz mocniejszej zimy, na osoby bezdomne, będące pod wpływem alkoholu, którym chwila naszej uwagi może uratować zdrowie lub życie.

[stała czytelniczka]