Co słychać w szpitalu powiatowym w Słubicach? Dyrekcja poinformowała o aktualnej sytuacji w placówce. Najważniejsza informacja jest taka, że nie brakuje środków ochrony osobistej. Naszej lecznicy pomogło wiele firm, instytucji i osób prywatnych.

Maski

W ostatnich tygodniach głośno było o problemach szpitala w Słubicach. Chodziło głównie o środki ochrony osobistej dla personelu i ratowników – maseczki, kombinezony, itp. O wsparcie prosili ratownicy medyczni (ZOBACZ), o kłopotach z zaopatrzeniem informował także prezes szpitala Łukasz Kaczmarek (ZOBACZ).

Środków ochrony nie brakuje

Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Do akcji pomocy zaangażowało się wiele osób. Nie tylko władze powiatu słubickiego, ale i sami mieszkańcy, wiele prywatnych firm i organizacji. Efekt jest – jak na razie – pozytywny.

- W chwili obecnej nie brakuje w szpitalu środków ochrony osobistej, a personel szpitala jest w pełni zabezpieczony – poinformował szpital w specjalnym komunikacie. Zapytaliśmy jednego z ratowników (woli pozostać anonimowy), czy faktycznie sytuacja zmieniła się na lepsze. – Nie mamy informacji co do zgromadzonych zapasów, ale sprzęt jest nam wydawany na bieżąco, więc nie możemy narzekać – powiedział w rozmowie z naszą redakcją.

O szczegóły zapytaliśmy Ł. Kaczmarka. - Zwykłych maseczek chirurgicznych mamy pod dostatkiem. Najbardziej potrzebny był nam sprzęt specjalistyczny, zapewniający ochronę biologiczną, dedykowany do walki z koronawirusem - wyjaśnia prezes szpitala.

Jak zapewnił, taki sprzęt jego placówka otrzymała w międzyczasie z Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. Dodatkowe kombinezony załatwiła także Fundacja Grupy Pomagamy (ZOBACZ). To jednak nie wszystko - Zaczynają też spływać do nas zamówienia, które składaliśmy we własnym zakresie jeszcze na przełomie lutego i marca - dodaje Ł. Kaczmarek.

Wsparcie z kraju i zagranicy

On i jego pracownicy podkreślają, że cieszą się z zakrojonej na tak szeroką skalę reakcji lokalnej społeczności. Ale pomagali nie tylko słubiczanie.

Do naszej redakcji zgłosiła się m.in. kosmetyczka z niemieckiej Kilonii, która poprosiła o namiary na szpital i wysłała do Słubic karton jednorazowych rękawiczek i środki do dezynfekcji. Napisał do nas także pochodzący z Gdańska przedsiębiorca, który wykonał kilkanaście sztuk okularów i przyłbic z wykorzystaniem drukarki 3D. Skontaktowaliśmy go z prezesem szpitala w celu ich przekazania.

Maska 3D

Takich gestów pomocy – mniejszych i większych, i nie tylko dla szpitala – było naprawdę sporo (wybrane z nich opisaliśmy i zebraliśmy w jednym miejscu TUTAJ). Z pewnością się przydadzą, bo szczyt zachorowań dopiero przed nami.

Każda pomoc się przyda

- Proces związany z epidemią jest bardzo dynamiczny i dlatego musimy reagować ad hoc i być przygotowani na każdą ewentualność. Jesteśmy otwarci na każdą formę pomocy z państwa strony. Dziękujemy i życzymy dużo zdrowia – podsumowuje Ł. Kaczmarek.

Jeżeli ktoś chciałby pomóc, to zachęcamy do kontaktu ze szpitalem - można dzwonić do sekretariatu zarządu: tel. 95 750 1410. W razie potrzeby można też pisać lub dzwonić do naszej redakcji. Mamy bezpośredni kontakt z dyrekcją.

W dalszym ciągu trwa też zbiórka pieniędzy na zakup specjalistycznego sprzętu - kardiomonitorów i defibrylatorów. Dobrowolne datki można wpłacać na konto bankowe szpitala: 78 8369 0008 0069 5697 2000 0040.