
Arsenal Londyn jednak miał już wcześniej zapewniony awans do kolejnej rundy i mógł sobie pozwolić na tą porażkę. Dla naszego bramakarza było to bardzo ważne spotkanie. Łukasz wraca do gry po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją kolana. Dlatego dobra postawa podczas meczu z Olympiakosem (kilka świetnych interwencji 1 na 1 z greckimi napastnikami) napawa optymizmem. Jeśli naszemu bramkarzowi będzie dopisywać zdrowie, to być może częściej będzie można go zobaczyć w podstawowym składzie drużyny z Londynu.