4 lutego odbyła się kolejna sesja Rady Powiatu Słubickiego. Podobnie jak na wcześniejszych posiedzeniach nie zabrakło emocji i niespodziewanych rozstrzygnięć. Opozycja obniżyła pensję staroście, a przewodniczący przerwał obrady.

Starostwo Powiatowe w Słubicach

Pierwsza część sesji odbyła się zgodnie z planem. Wysłuchano sprawozdań z poszczególnych komisji. Następnie radni wykreślili z programu obrad punkt dotyczący uchwalenia budżetu i Wieloletniej Prognozy Finansowej (termin był do końca stycznia, więc głosowanie nie miało sensu). W tej sprawie wszyscy radni byli zgodni w głosowaniu.

Radna Krystyna Skubisz zgłosiła wniosek o odwołanie przewodniczącego rady Wojciecha Derenia. Wniosek jednak nie przeszedł ze względu na zbyt małą liczbę głosów. Radna wręczyła za to przewodniczącemu prezent - ustawę o samorządzie i statut powiatu słubickiego.

Następnie opozycja zgłosiła wniosek o obniżenie staroście wynagrodzenia do minimalnej kwoty przewidywanej w ustawie. Uchwała w tej sprawie przeszłą większością 9 głosów. Po zmianach Piotr Łuczyński będzie otrzymywać podstawę w wysokości 4500 zł brutto, do tego dojdą jeszcze dodatki służbowe co razem da mu pensję w kwocie około 7000zł brutto.

Po tym głosowaniu na sali obrad zrobiło się gorąco. - Obniżacie mi wynagrodzenie, bo nie uchwaliliście budżetu? - pytał opozycję starosta.

Kolejnym punktem w programie sesji było głosowanie nad odwołaniem starosty. Gdy do niego doszło opozycyjni radni zawnioskowali o przerwanie sesji i dokończenie jej w innym terminie. Przewodniczący zakończył posiedzenie i wyznaczył nowy termin na 10 lutego o godz. 15.

Czym radni opozycji argumentowali wniosek o przerwanie posiedzenie? Jak twierdzą, chcieli zapoznać się ze szczegółami zawiadomienia, która Wanda Suchacka, wieloletnia dyrektorka Słubickiego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, złożyła w Prokuraturze Rejonowej. Zarzuca w nim staroście Łuczyńskiemu nakłanianie do poświadczenia nieprawdy w dokumentach dotyczących rozliczenia jednego z projektów unijnych realizowanych przez powiat.

Informację o złożeniu takiego zawiadomienia potwierdził szef prokuratury w Słubicach Sebastian Tatul. Śledczy mają teraz 30 dni na zbadanie sprawy i podjęcie ewentualnej decyzji o wszczęciu postępowania.

O sprawie będziemy informować.