
Pierwsza część sesji odbyła się zgodnie z planem. Wysłuchano sprawozdań z poszczególnych komisji. Następnie radni wykreślili z programu obrad punkt dotyczący uchwalenia budżetu i Wieloletniej Prognozy Finansowej (termin był do końca stycznia, więc głosowanie nie miało sensu). W tej sprawie wszyscy radni byli zgodni w głosowaniu.
Radna Krystyna Skubisz zgłosiła wniosek o odwołanie przewodniczącego rady Wojciecha Derenia. Wniosek jednak nie przeszedł ze względu na zbyt małą liczbę głosów. Radna wręczyła za to przewodniczącemu prezent - ustawę o samorządzie i statut powiatu słubickiego.
Następnie opozycja zgłosiła wniosek o obniżenie staroście wynagrodzenia do minimalnej kwoty przewidywanej w ustawie. Uchwała w tej sprawie przeszłą większością 9 głosów. Po zmianach Piotr Łuczyński będzie otrzymywać podstawę w wysokości 4500 zł brutto, do tego dojdą jeszcze dodatki służbowe co razem da mu pensję w kwocie około 7000zł brutto.
Po tym głosowaniu na sali obrad zrobiło się gorąco. - Obniżacie mi wynagrodzenie, bo nie uchwaliliście budżetu? - pytał opozycję starosta.
Kolejnym punktem w programie sesji było głosowanie nad odwołaniem starosty. Gdy do niego doszło opozycyjni radni zawnioskowali o przerwanie sesji i dokończenie jej w innym terminie. Przewodniczący zakończył posiedzenie i wyznaczył nowy termin na 10 lutego o godz. 15.
Czym radni opozycji argumentowali wniosek o przerwanie posiedzenie? Jak twierdzą, chcieli zapoznać się ze szczegółami zawiadomienia, która Wanda Suchacka, wieloletnia dyrektorka Słubickiego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, złożyła w Prokuraturze Rejonowej. Zarzuca w nim staroście Łuczyńskiemu nakłanianie do poświadczenia nieprawdy w dokumentach dotyczących rozliczenia jednego z projektów unijnych realizowanych przez powiat.
Informację o złożeniu takiego zawiadomienia potwierdził szef prokuratury w Słubicach Sebastian Tatul. Śledczy mają teraz 30 dni na zbadanie sprawy i podjęcie ewentualnej decyzji o wszczęciu postępowania.
O sprawie będziemy informować.
Pierwszy argument do dyskusji - dla mnie taśmy są szantażem. Skoro sprawa była wcześniej to należało je ujawnić niezwłocznie. Robienie z nich "haka' jest równie niemoralne, jak ich treść. Nie mylić ten argument z usprawiedliwieniem starosty.
tu się z tobą zgodzę iż dziwnym jest fakt, że nagrania nie zostały ujawnione wcześniej. co nie zmienia faktu, że starosta powinien (moim zdaniem) podać się do dymisji a wszyscy radni.... no właśnie co z nimi? ci jak ich nazywasz uciekający dają wyraźny sygnał negacji a co do pozostałych należy zapytać: w czym i na ile są zależni od piotra ł ,że nie zależy im na odwołaniu go ze stanowiska?
Oczekuję, że w końcu rada powiatu ruszy do przodu i tym razem "radni uciekający" w końcu podejmą wyzwanie, chyba, że pretekstem do nieobecności będzie chęć posypania głów popiołem w środę lub wydłużenie czasu na analizę wniosku do prokuratury.
pozdrawiam
Maciek
Jeżeli te słowa powyżej kierujesz do mnie, to niestety pomyliłeś adres i nie wiem o co Tobie chodzi. Odnoszę wrażenie, że jedynie dopuszczalne poglądy to są te, które negują obecne władze powiatowe. Jak na razie przedstawiane tutaj opinie nie przemawiają do minie na tyle, aby zmienić zdanie, a wręcz odwrotnie -agresja i buta piszących utwierdza mnie, że grupa opozycyjna za wszelką cenę chce przejąć władzę, nie mając przy tym żadnych hamulców.
I jeszcze raz proszę nie przypisywać mi jakiś intencji czy personalizować. Rozumiem, że niektórzy mają bujną wyobraźnię, ale niech ją spożytkują gdzie indziej.
jestem ciekaw kiedy do radnych dojdzie w koncu, ze Łuczyński ich pogrążą, hipokryzja Tomczaka az ocieka z jego postów na facebooku - jakby obecna sytuacja byla za poprzedniej kadencji to chyba przypioł by się łańcuchami do drzwi starostwa zamiast paradować z megafonem. udaje później przed kamerą jak jest oburzony obecną sytuacja - ciekawe jak jego wyborcy są oburzeni tym kogo on popiera. o Stupience już nie wspomne, ale on za dodatkowy tysiąc na koncie będzie udawał, że nic się nie stało. jak skonćzy się ta farsa to zobaczy co tak na prawdę ludzie o nim myślą.