
Tor powstał ponad 3 lata temu na działce wydzierżawionej motocyklistom przez burmistrza Tomasza Ciszewicza. Członkowie klubu wykonali go samodzielnie wkładając w to sporo czasu i pracy. Służył im jako miejsce do realizacji swoich motoryzacyjnych pasji. W kalendarz gminnych imprez na dobre wpisał się Piknik Motocrossowy, który organizowali co roku.
O torze zaczęło być głośno kilka miesięcy temu, po protestach okolicznych mieszkańców z osiedla Leśnego, którzy skarżyli się na zbyt duży hałas generowany przez motory. Sprawę poruszyliśmy w jednej z naszych publikacji.
Długo ważyły się losy toru, obie strony zbierały podpisy w swojej sprawie, doszło do spotkań i gorących dyskusji w Urzędzie Miejskim. Burmistrz zapowiadał nawet pomiary hałasu, które miały ustalić, czy w okolicy faktycznie jest za głośno.
Ostatecznie najemcom z Automobilklubu Słubice nie została przedłużona dzierżawa działki, co oznacza, że tor zostanie zamknięty.
4 lipca to ostatni dzień, kiedy będzie możliwość korzystania z toru. Motocrossowcy zapowiadają, że będą jeździć od świtu do zmierzchu. Do wspólnego jeżdżenia może przyłączyć się każda zainteresowana osoba. Tor znajduje się za stacją paliw Eko-Tank, przy drodze wylotowej ze Słubic w kierunku Zielonej Góry.
Dlaczego w tym kierunku to nie idzie, tylko od razu zamknięcie toru?