5 września ulicami Słubic i Frankfurtu przeszedł marsz równości pod hasłem „Miłość bez granic”. Uczestnicy nieśli kolorowe flagi i transparenty nawołujące do równości. Sporo kontrowersji wśród mieszkańców wzbudził portret Matki Boskiej w tęczowej aureoli. W okolicach mostu czekała kontrmanifestacja.

Organizatorem pierwszego takiego marszu w naszym mieście była organizacja Słubice Frankfurt PRIDE. Ale w wydarzeniu wzięły udział osoby nie tylko z naszego regionu. Na marsz przyjechało sporo zwolenników LBGT z różnych części Polski i Niemiec. W gronie maszerujących wypatrzyliśmy m.in. posła Zielonych Tomasz Aniśko czy założyciela Słubfurtu Michaela Kuzwelly.

Przypomnijmy, wydarzeniu przyświecały dwa główne cele: zwrócenie uwagi na brak widoczności i infrastruktury osób nieheteronormatywnych w obu częściach Słubic i Frankfurtu oraz okazanie solidarności ze społecznością LGBTIQ w Polsce.

Tęczowa Matka Boska

Manifestanci zebrali się o godz. 14. na pl. Bohaterów. Trzymali tęczowe flagi, niektórzy byli przebrani w kolorowe i bardzo skąpe stroje. Na transparentach było widać rozmaite hasła, m.in. "Solidarność naszą bronią", "Kocham Cię Polsko. Ty też mnie kochasz?", "Jezus miał dwóch ojców".

Duże kontrowersje wśród mieszkańców wzbudził obraz Matki Boskiej z dzieciątkiem Jezus przyozdobionych w tęczową aureolę. Na naszym forum pojawił się nawet wpis żądający od prokuratury reakcji na taką sytuację – ZOBACZ.

Na marszu miało pojawić się około 500 osób, ale wg wstępnych szacunków ulicami przeszło ich znacznie więcej, około 800, a niektóre źródła mówią nawet o 1000. Organizatorzy często apelowali o zachowanie dwumetrowego dystansu podczas przemarszu, jednak nie zawsze był on utrzymywany. Większość z uczestników miała jednak maseczki zakrywające nos i usta.

Kontrmanifestacja z modlitwą na ustach

Kolorowy, pełen muzyki marsz przeszedł ulicami Słubic przy asyście policji. W rejonie mostu granicznego czekała kontrmanifestacja przygotowana przez obrońców tradycyjnych wartości chrześcijańskich, którzy odmawiali modlitwy i śpiewali religijne pieśni. Oni również trzymali transparenty. Wśród haseł można było przeczytać m.in. "Nie dla ideologii gender", "Stop seksedukacji i deprawacji dzieci", "Polska szkoła wolna od gender". Policja oddzieliła kordonem dwie grupy od siebie.

Dodatkowo w tym dniu na terenie Słubic pojawiło się kilka „mobilnych” zgromadzeń. Wyposażone w nagłośnienie samochody były obklejone plakatami i hasłami przeciwników LBGT. Jeden z nich jeździł już wcześniej po Słubicach. 

Przekazali władzy postulaty

Już we Frankfurcie organizatorzy przekazali postulaty środowisk LGBTIQ, które trafiły w ręce wicestarosty słubickiego Roberta Włodka. Stronę frankfurcką reprezentował nadburmistrz Frankfurtu Rene Wilke. Obaj zabrali głos na zakończenie marszu.

- Pojawiłem się na marszu, ponieważ nie ma mojej zgody na obrażenie i wykluczanie ze społeczeństwa osób o innej orientacji seksualnej czy poglądach. Chciałem okazać z nimi solidarność i zadeklarować, że powiat słubicki to miejsce otwarte i tolerancyjne. Dziękuje uczestnikom marszu za odwagę – powiedział Robert Włodek.

Reakcje mieszkańców

W czasie, kiedy manifestujący przechodzili przez graniczny most, w jego rejonie policja wstrzymała ruch, co wzbudziło irytację niektórych kierowców. Reakcje samych mieszkańców na marsz były różne. Niektórzy klaskali na widok uczestników, a ci z kolei chętnie machali i pozdrawiali napotkanych przechodniów. Ale nie brakowało także krytycznych komentarzy, choć obyło się bez większych incydentów.

Galeria zdjęć

Marszowi towarzyszył również nasz redakcyjny obiektyw. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć.