W odpowiedzi na zaostrzenie przepisów granicznych przez Polskę, władze Brandenburgii zaapelowały do pracowników z Polski o pozostanie w Niemczech i dalszą pracę. Dziennie taka osoba może otrzymać 65 euro dofinansowania.

Katrin Lange

Minister Katrin Lange podczas wystąpienia

Zostańcie u nas

Apel wystosowała brandenburska minister finansów i spraw europejskich Katrin Lange. - Zostancie tu! Kraj związkowy Brandenburgia udzieli wam wsparcia, jeżeli będziecie kontynuować pracę zawodową u nas. Przeznaczymy na to również pieniądze – tym słowami zwróciła się do pracujących w Niemczech Polaków.

Zapewniła, że zostaną wypracowane przepisy, aby szybko przekazać wsparcie finansowe dla osób dojeżdżających do pracy. Po to, aby polscy pracownicy nie musieli wracać do kraju i trafiać na 14-dni do przymusowej kwarantanny, co uniemożliwi im powrót do pracy.

65 euro dziennie

Zgodnie z zapowiedzą rządu Brandenburgii, każdy, kto zdecyduje się zostać po niemieckiej stronie, otrzyma 65 euro dziennie i 20 euro za każdego członka rodziny. Pieniędzy miałyby służyć pokryciu kosztów pobytu, tj. zakwaterowania, wyżywienia, itp.

Taka pomoc miałaby trwać przez czas obowiązywania obostrzeń, ale nie dłużej niż 3 miesiące.

Minister wezwała niemieckie samorządy i pracodawców do zapewnienia zainteresowanym polskim pracownikom kompleksowej i jak najszybszej pomocy w organizacji ich pobytu na terenie Brandenburgii. Wiele firm poszukuje rozwiązań i chce np. zakwaterować swoich pracowników w hotelach.

Jej wystąpienie można obejrzeć TUTAJ.

Ucierpią różne branże

Minister K. Lange przyznała, że jeśli pracownicy z Polski nie pojawią się w pracy od piątku, może to mieć poważne konsekwencje dla Brandenburgii, np. w takich obszarach jak służba zdrowia. Wielu naszych rodaków pracuje również w opiece domowej i w wielu innych obszarach usług, handlu, produkcji i logistyki.

Najbardziej dotkliwa w obecnej sytuacji będzie nieobecność lekarzy i pielęgniarek.

Nie wiadomo, jaka dokładnie może być liczba Polaków pracujących w Brandenburgii, których nowe przepisy zatrzymają w domach. Ale może być to liczba nawet pięciocyfrowa.

Negocjacje na szczeblu rządowym

Sprawa trafiła też na poziom międzyrządowy. Władze Brandenburgii poinformowały, że rozmawiają z polskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych w celu znalezienia rozwiązania tego problemu.

Jako przykład, minister wskazała na trwające obecnie rozmowy między stroną niemiecką a czeską, których celem jest wypracowanie praktycznych rozwiązań w porównywalnej sytuacji. - Mam nadzieję, że jeszcze coś się tu zmieni - stwierdziła K. Lange.

Co na to Polscy pracownicy?

Czy Polacy zdecydują się faktycznie na czas zagrożenia zamieszkać w Brandenburgii? Wielu obawia się, że nie będą mogli spędzić z rodziną zbliżających się świąt Wielkanocnych. Nie chcą zostawiać bliskich w czasie, gdy epidemia mocno się rozwija.

Wiele porozumiało się już z pracodawcami i wzięli bezpłatne urlopy. Niektóre firmy jednak były mniej wyrozumiałe i duży odsetek pracowników z Polski, szczególnie tych, którzy poszli na zwolnienia lekarskie, dostało już wypowiedzenia.

Do tematu będziemy wracać.