TEMAT:

genialne! ponad dwadzieścia lat temu każdy z opisanych przez qqłkę był prawdą i tak zostało widzę do dziś. deja vu, aczkolwiek nie przypominam sobie żeby to wpłynęło drastycznie na mój rozwój jako 7letniego czy starszego dziecka, spędzało sen z powiek czy było powodem udręki. dzisiejsi milusińscy, robaczki nasze cudne są jednak ochuchane z każdej strony przez rodziców i takie środowisko pouszkadza im główki, zaniży samoocenę i będą bidulki po psychologach musiały biegać, bo w szkole jest be. oczywiście przez dwadzieścia lat powinno się wiele zmienić i rzeczywiście mamy XXI wiek, a do normalności nam w tym zakresie nadal daleko ( mimo, że pozornie frankfurckie szkoły są blisko), ale dziwi mnie, że nikt nie skupił się tu nad kwestiami nauczycieli/jakości kształcenia/jakości opieki bezpośredniej nad dzieckiem itd., ale może mi się tylko wydaje, że to ma znaczenie nadrzędne w kwestii wyboru szkoły, a jednak priorytetem jest puszczenie pacholęcia do inteligentnego budynku w kolorach tęczy dobrze wpływający na nastrój i kreatywność dzieciaczków, gdzie z kranu płynie niskosłodzona oranżada, a na każdej z ośmiu sal sportowych nawet klamki owinięte są materacem żeby główek nie porozbijały maluszki nasze.
Co do szkoły to rozumiem, że niespełnianie wymogów określonych przepisami i taka a nie inna struktura szkoły wynika z braków finansowych i może nie mam pełnej wiedzy, ale biorąc na logikę nie wierzę, że przez dwadzieścia lat nie udało się np. pozakładać klap chroniących przed przepływem zwrotnym na kanalizacji żeby woda nie wybijała w stołówce, założyć tam wentylacji mechanicznej, zaizolować podmokłych ścian itd. nie ma pieniędzy nie ma, bieda itd, a jak to możliwe, że jedynka się rozbudowuje, trójka też przynajmniej z zewnątrz odpicowana, a w dwójce jest ino boisko ( jest w każdej ze szkół) i dziura z piaskiem do siatkówki. włodarze bardziej lubią inne szkoły czy ktoś się za mało stara o środki, dotacje itd? dyrektor powinien być managerem, od spraw programowych mieć zastępcę a samemu myśleć cały czas jak to ogarnąć pod względem zarządzania.

Jest juz prywatna alternatywa w Slubicach:

www.slubice.tv/1,1195-ruszyla_prywatna_s..._w_slubicach%21.html

a właśnie, że chuchacie na te wasze pociechy. No i co z tego, że mamy XXI wiek ? Teraz nawet krzyknąć nie można na ucznia, bo on i jego rodzice polecą zaraz do prokuratora. Zimny prosznic w łazience bardzo dobrze mu zrobi, a ciepła woda to zbędny luksus.

Rob napisał: a właśnie, że chuchacie na te wasze pociechy. No i co z tego, że mamy XXI wiek ? Teraz nawet krzyknąć nie można na ucznia, bo on i jego rodzice polecą zaraz do prokuratora. Zimny prosznic w łazience bardzo dobrze mu zrobi, a ciepła woda to zbędny luksus.

Ależ możesz nadal się podcierać listkami i zamiast wody używać trocin, przepisy jednak mówią jasno - ciepła woda i inne "luksusy" mają w szkołach być.

Rob: Na tej zasadzie co co piszesz działają raczej poprawczaki a nie szkoła!!! Nie wiem z kad się bierze Twoje rozgoryczenie, ale myślę ze krzykiem i tak za wiele nie można osiągnąć. Sam tez napewno preferujesz bardziej wodę ciepłą a nie zimna szczególnie pod prysznicem ! Każdy normalny rodzic stara się stworzyć swojemu dziecku jak najlepsze warunki nauki oczywiście w miarę własnych możliwości finansowych. Co w tym złego ? Żyjemy w takich czasach ze edukacja jest najważniejsza, ponieważ zabezpiecza przyszłość i gwarantuje lepsze możliwości rozwoju. Ale również masz racje ze powinno się nie tylko dawać ale tez wymagać od dzieci, nie krzykiem ale dobrym przykładem. Co zasiejesz to zbierzesz - taka jest prawda !

a ja nie wiem z kąd (skąd) biorą się wymagania wyłącznie odnośnie temperatury wody w kranie i nastroju dzieci, ale wiem (,) że napewno (na pewno) nie sprawiają(,) że dzieci są od tego mądrzejsze, lepiej wyedukowane czy w ogólnym rozrachunku szczęśliwsze. Nie zgodzę się, że edukacja jest kluczem do wszystkiego. Edukacja owszem(,) ale nie byle jaka.

vivaldi napisał: Rob: Na tej zasadzie co co piszesz działają raczej poprawczaki a nie szkoła!!! Nie wiem z kad się bierze Twoje rozgoryczenie, ale myślę ze krzykiem i tak za wiele nie można osiągnąć. Sam tez napewno preferujesz bardziej wodę ciepłą a nie zimna szczególnie pod prysznicem ! Każdy normalny rodzic stara się stworzyć swojemu dziecku jak najlepsze warunki nauki oczywiście w miarę własnych możliwości finansowych. Co w tym złego ? Żyjemy w takich czasach ze edukacja jest najważniejsza, ponieważ zabezpiecza przyszłość i gwarantuje lepsze możliwości rozwoju. Ale również masz racje ze powinno się nie tylko dawać ale tez wymagać od dzieci, nie krzykiem ale dobrym przykładem. Co zasiejesz to zbierzesz - taka jest prawda !

"Żyjemy w takich czasach ze edukacja jest najważniejsza, ponieważ zabezpiecza przyszłość..."


No wymyślił !!! To jeszcze powiedz komu zabezpiecza, bo jakoś tego wokół nie widzę . Z kolei ta prywatna szkoła podstawowa może być fajną sprawą, bo w normalnych szkołach uczy się wielu rzeczy kompletnie niepotrzebnych i zastąpienie ich np. nauką języków to przełom.

może kieruję się stereotypami, ale myślę, że w prywatnej szkole w polsce i to w małej pipidówie będą raczej chuchać na bacho i je "kreatywizować". oby to była pomyłka w osądzie.

yon napisał: "Żyjemy w takich czasach ze edukacja jest najważniejsza, ponieważ zabezpiecza przyszłość..."


No wymyślił !!! To jeszcze powiedz komu zabezpiecza, bo jakoś tego wokół nie widzę . Z kolei ta prywatna szkoła podstawowa może być fajną sprawą, bo w normalnych szkołach uczy się wielu rzeczy kompletnie niepotrzebnych i zastąpienie ich np. nauką języków to przełom.

Polecam szkołę nr 1.
Chodziłam, było miło, nauczyłam się czego potrzeba, nauczyciele spoko, ogólnie szkoła fajna.
Polecam i już.

Nie wiem jak jest w szkole nr 1 czy 3 ale wiem na pewno,że w szkole nr 2 nie ma papieru do wycierania ......Wiem jednak na 100procent,że w gimnazjum nr 2 papier jest......w te dni kiedy przychodzą Niemcy,którzy uczestniczą w wymianie polsko -niemieckiej.To zjawisko występuje co drugi tydzień.Myślę,że dzieciaki już od małego są doskonale wyedukowane jakie miejsce zajmują i będą zajmować w Europie.I chociaż nie o papier chodzi,to jakoś przykry jest fakt,że to właśnie w szkole wpaja się już od dziecka ,że ludzie dzielą się na tych lepszych i gorszych.
Dlaczego pupy niemieckich dzieci powinny być czyste a polskich już nie??

ejj to postęp. za moich czasów nie było nigdy papieru, ale poza tym masz rację, że to kretynizm dyrekcji/albo kolportera papieru. pewnie, że będzie wstyd przed niemcem, ale dziwi, ze przed swoimi nie wstyd. w mózgach niektórych niemcy nadal na piedestale i we wszystkim lepsi, w ten sposób zawsze będziemy mieli brudne pupy.

kotek napisał: Nie wiem jak jest w szkole nr 1 czy 3 ale wiem na pewno,że w szkole nr 2 nie ma papieru do wycierania ......Wiem jednak na 100procent,że w gimnazjum nr 2 papier jest......w te dni kiedy przychodzą Niemcy,którzy uczestniczą w wymianie polsko -niemieckiej.To zjawisko występuje co drugi tydzień.Myślę,że dzieciaki już od małego są doskonale wyedukowane jakie miejsce zajmują i będą zajmować w Europie.I chociaż nie o papier chodzi,to jakoś przykry jest fakt,że to właśnie w szkole wpaja się już od dziecka ,że ludzie dzielą się na tych lepszych i gorszych.
Dlaczego pupy niemieckich dzieci powinny być czyste a polskich już nie??

W szkołach normalnych czyli jakich? Państwowych? Otóż bez względu w jakiej szkole uczy się dziecko, dzieciątko, cycu... obowiązuje PODSTAWA PROGRAMOWA, którą trzeba zrealizować i już! W prywatnych szkołach również. Uważasz, że w prywatnej wyrzucą treści objęte podstawą i wprowadzą języki czy zumbę ? Nic bardziej mylnego! Dzieciak dalej będzie wkuwał encyklopedyczne rzeczy, a że ma laptopa na kolanie? No i co z tego! Niech się nauczy porządnie pisać - raczką i długopisikiem-wyjdzie mu to na dobre. Miałam kontakt z dziećmi ze szkół prywatnych-przerost ambicji nad trescią przeogromny. Oprócz czubka własnego nosa i roszczeniowej mamusi niczego nie można było zauważyć.

"... Z kolei ta prywatna szkoła podstawowa może być fajną sprawą, bo w normalnych szkołach uczy się wielu rzeczy kompletnie niepotrzebnych i zastąpienie ich np. nauką języków to przełom.[/quote]

kotek napisał: Nie wiem jak jest w szkole nr 1 czy 3 ale wiem na pewno,że w szkole nr 2 nie ma papieru do wycierania ......Wiem jednak na 100procent,że w gimnazjum nr 2 papier jest......w te dni kiedy przychodzą Niemcy,którzy uczestniczą w wymianie polsko -niemieckiej.To zjawisko występuje co drugi tydzień.Myślę,że dzieciaki już od małego są doskonale wyedukowane jakie miejsce zajmują i będą zajmować w Europie.I chociaż nie o papier chodzi,to jakoś przykry jest fakt,że to właśnie w szkole wpaja się już od dziecka ,że ludzie dzielą się na tych lepszych i gorszych.
Dlaczego pupy niemieckich dzieci powinny być czyste a polskich już nie??

Piękne.
Raz na dwa tygodnie gimnazjaliści z dwójki mogą się poczuć Europejczykami.
Chociażby dlatego warto było wstąpić do UE.

Z przykrością potwierdzam słowa internauty "kotek". W dwójce regularnie brak papieru, podstawowej rzeczy, żeby dzieciaczki normalnie, bez stresu, mogły skorzystać z toalety. A to, że od tylu lat nie ma tam szatni to jakiś skandal, zimą tam jest tragedia. Szkoda, że tego burmistrz nie widzi i woli wydawać kasę na jakieś lansiarskie festyny. Polecam Ci Panie Ciszewicz wstanie zza biurka i wizytę w świetlicy SP2 około godziny 11.40, tak w środku zimy. W lepszych warunkach "wypoczywają" więźniowie w zakładzie karnym.

Dziękuję za szczerą wypowiedź i pozdrawiam