Remont, który odbywał się w ostatnich tygodniach, dotyczył wodociągowych instalacji wewnętrznych oraz jedynego w słubicach krytego basenu da dzieci.

Jak mówi Zygmunt Dąbrowski, kierownik Zakładu Usług Wodno-Ściekowych rutynową czynnością w takich sytuacjach jest chlorowanie świeżo wykonanej instalacji, a najwidoczniej w tym wypadku o tym zapomniano. Kierownik podkreśla, że ZUWŚ nie odpowiada za tą zaistniałą sytuację, gdyż remontu i wszelkich prac na sieci dokonywała zewnętrzna prywatna firma wybrana przez zarządcę przedszkola.

Na czas usunięcia skażenia i procesu chlorowania (minimum tydzień) wszystkie przedszkolaki muszą pozostać w domach. Pod koniec tygodnia Sanepid znów dokona kontrolnego badania i wtedy okaże się, czy woda w przedszkolu będzie zdatna do użytkowania.