Widzieliście już reportaż przygotowany przez Goniec.pl na temat Ruchu Obrony Granic? Dziennikarz tego portalu Daniel Arciszewski przeniknął w szeregi aktywistów. Przez 24 godziny rejestrował to, co działo się na posterunku w Kostrzynie nad Odrą, dokąd został oddelegowany przez koordynatora ze Słubic.

W trakcie jego służby na granicę przyjechał sam szef ruchu Robert Bąkiewicz, który wspólnie ze współpracownikami instruował członków patrolu, jak należy reagować na pojawiające się na granicy media i mundurowych.

Na nagraniu słychać takie instrukcje jak "Najważniejsze to nagrywać filmiki" czy "My jesteśmy tu po to, aby ich kompromitować". Padły też sugestie, aby w razie interwencji służb "cały czas podkręcać" i stosować "krzyk lokowany" m.in poprzez intonowanie "Jeszcze Polska nie zginęła".

Dziennikarz rozmawiał też z innymi aktywistami ruchu, którzy mówili o rozczarowaniu politykami i posłami wspierającymi ROG.

- Wszyscy się obfotografowali, tyle gęb do kamer, wszyscy gębami bronią tej Polski. A na granice przyjechaliśmy tylko my. To pokazówka - mówiło starsze małżeństwo, które najpierw patrolowało granicę w Słubicach, a następnie trafiło do Kostrzyna nad Odrą.

Dziennikarz pokazał też reakcje osób przejeżdżających przez granicę, potwierdzając, że społeczeństwo jest bardzo podzielone, jeśli chodzi o działanie ROG. Jedni wyrażali wsparcie i gratulowali aktywistom, inni ich ostro krytykowali.

Materiał dostępny jest na serwisie You Tube. Prezentujemy je poniżej.