5 lipca wczesnym wieczorem nad jeziorem Długie w Rzepinie doszło do tragedii. Utonęła 12-letnia dziewczynka. Mimo długiej reanimacji nie udało się jej uratować.
Zgłoszenie o zdarzeniu służby ratunkowe otrzymały o godz. 18:16.
Na miejsce udały się zastępy straży pożarnej z komendy PSP w Słubicach, a także strażacy ochotnicy z Rzepina i Kowalowa. Wezwano też grupę nurków z Międzyrzecza (ostatecznie zawrócono ich z trasy po odnalezieniu dziewczynki), helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, trzy karetki pogotowia ratunkowego oraz specjalistyczną grupę poszukiwawczo-ratowniczą ze Świebodzina.
- Do działań poszukiwawczych użyliśmy naszego specjalistycznego drona podwodnego i to dzięki jego pomocy udało się zlokalizować dziewczynkę w wodzie – przekazał naszej redakcji Mateusz Maćkowiak, rzecznik prasowy KP PSP Słubice.
Natychmiast rozpoczęła się dramatyczna walka o jej życie. – Trwająca około godzinę reanimacja niestety nie powiodła się. Lekarz stwierdził zgon – dodał rzecznik. Początkowo pojawiła się informacja, że dziewczynka ma 10 lat, ale po zweryfikowaniu danych okazało się, że jest o 2 lata starsza.
Na chwilę obecną nie wiadomo jeszcze jak doszło do wypadku. – Policja prowadzi na miejscu czynności wyjaśniające pod nadzorem prokuratora. Będą przesłuchiwani świadkowie oraz sprawdzany monitoring – powiedziała naszej redakcji Ewa Murmyło z KPP Słubice.
Jak udało nam się ustalić, 12-latka przebywała nad jeziorem z pełnoletnim krewnym. Rodzice przyjechali na miejsce po tragedii.
Kąpielisko w Rzepinie jest strzeżone, ale do wypadku doszło już po godzinach pracy ratownika.
Z powodu tragedii władze Rzepina odwołały dalszą zabawę z okazji trwających właśnie Dni Puszczy Rzepińskiej.
Zdjęcia z akcji nad jeziorem Długie udostępniła KP PSP w Słubicach.