4 lipca po południu doszło do groźnie wyglądającej kolizji na drodze krajowej nr 31 ze Słubic do Drzecina. Zderzyły się dwie osobówki i motorower.

O sytuacji na drodze dał nam znać jeden z kierowców, który przesłał też zdjęcie. Droga szybko się korkowała, były utrudnienia, ale ruch odbywał się wahadłowo.

Co dokładnie zdarzyło się na drodze? Spytaliśmy o to policję.

– Jak ustaliliśmy, skrajem drogi szedł 44-latek, który prowadził zepsuty motorower. Próbowała go ominąć 42-letnia kierująca. Podczas manewru w tył jej pojazdu najechał inny samochód, prowadzony przez 47-letniego mężczyznę. Na skutek uderzenia pojazd kobiety wpadł jeszcze na mężczyznę z motorowerem – przekazała naszej redakcji Ewa Murmyło z KPP Słubice.

Choć zdarzenie wyglądało groźnie to nikomu nic się nie stało. Mężczyzną, który szedł z motorowerem, zajęło się pogotowie ratunkowe, ale nie była potrzebna jego hospitalizacja. Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi, są mieszkańcami powiatu słubickiego.

Jak przekazała policja, sprawcą kolizji uznano 47-latka, który uderzył w pojazd prowadzony przez kobietę. Skończyło się na pouczeniu.