Niezbyt szczęśliwie skończyła się sobotnia przejażdżka samochodem dla 36-letniego kierowcy z Ukrainy. Jego auto wylądowało na pasie zieleni w centrum Słubic. Okazało się, że był pijany.

O zdarzeniu dali nam znać internauci, o czym informowaliśmy na naszym profilu na Facebooku - ZOBACZ. Wszystko działo się 20 sierpnia po godz. 19 w rejonie tzw. dwupasmówki, na wysokości parku przy placu Przyjaźni (droga krajowa nr 31). Auto osobowe wylądowało na pasie zieleni rozdzielającym obie jezdnie.

Na miejsce wezwano służby. Kierowcą okazał się 36-letni Ukrainiec. – Mężczyzna jechał sam, nie było poszkodowanych. Był pijany, dlatego został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu zostaną wykonane z nim czynności procesowe – krótko po wypadku poinformowała naszą redakcją  Agnieszka Kaczmarek z Komendy Powiatowej Policji w Słubicach.

Dzisiaj zapytaliśmy o kolejne szczegóły. Okazało się, że badanie na obecność alkoholu w organizmie pokazało 1,5 promila. Kierowca ma dzisiaj usłyszeć zarzuty - kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości i stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

O karze dla mężczyzny zadecyduje sąd.