No i pięknie, w końcu woda opadła, co zresztą nie jest żadną nowiną. Nie pisałem wcześniej, aby nie dolewać oliwy do ognia, bo czytając forum miałem wrażenie, że niektórzy z mieszkańców próbują wprowadzać "zamęt" głosząc ciekawe informacje w stylu - " bo koleżanka, koleżanki wysłała smsa mojemu znajomemu, że że wały przeciekają, bo bobry tak zniszczyły wały, że trzeba było aż 100 ton piasku aby załatać dziurę". 100 ton piasku! To chyba raczej chodziło o słonia, a nie bobra. Ale dobra mniejsza o to. Jestem zdziwiony, że tak wielu mieszkańców Słubic nie mają zielonego pojęcia na czym polegała modernizacja wałów (dla niektórych modernizacja polega na koszeniu trawy). Dla ciekawskich podsyłam schemat obrazkowy jak wygląda warstwa izolacyjna naszego wału, dla odpornych na wiedzę nic nie poradzę.
Nie wiem w którym roku usypano wał przeciw powodziowy w Słubicach, ale osobiście uważam, że od 1998 jest bardziej bezpieczny jak przed 1997 rokiem. To tyle. Mam jeszcze pytanie dla naszych wałdz. W jakim celu wybudowano murek na wale o długości mniej więcej 1 km. Który nie służy niczemu?
Na projekt i budowę wydano z pewnością tysiące, ale pytam po? Po co układano worki z piaskiem, wiedząc ze fala powodziowa będzie niższa od tej z 1997 roku i z pewnością nie dojdzie do korony wału? Mam znajomych w straży którzy sami się nad tym zastanawiali z ironicznym uśmiechem na twarzy. Mam propozycje, następnym razem, jak zbierze się sztab powodziowy to zatrudnijcie mnie panowie urzędnicy, jako specjalistę od wody Odrzańskiej wszak w dzieciństwie kąpiąc się w rzece wypiłem parę litrów tego zacnego trunku i mogę coś na ten temat powiedzieć. Krytykować przecież potrafię, a premia za szybkie reagowanie, w obronie miasta też by mi się przydała