W najbliższą sobotę, 4 kwietnia o godzinie 19.00 w kościele pw. Św. Ducha w Słubicach odbędzie się koncert „Ein Deutsches Requiem” Op. 45 Johannesa Brahmsa. Jest to propozycja dla wszystkich, którzy w podniosły i kontemplacyjny sposób chcieliby uczcić rocznicę śmierci Papieża Polaka – Jana Pawła II.
Tradycją stało się już wystawianie w kościele pw. Św. Ducha mszy żałobnych przypominających tą doniosłą dla wszystkich Polaków rocznicę, tym razem jednak requiem będzie miało o wiele większą obsadę.
W kościele wystąpi orkiestra symfoniczna Filharmonii Zielonogórskiej oraz połączone chóry Singakademie z Frankfurtu nad Odrą, Adoramus i Con Sono ze Słubic, w koncercie weźmie udział więc ponad setka wykonawców. Kompozycja, która swoje prawykonanie miała 18 lutego 1869 roku w lipskim Gewandthausie powstała w latach 1861 – 1868 i składa się z 7 części w których monumentalne partie chóru przeplatają się z elementami solistycznymi.
Dobór liturgicznych tekstów na które składają się fragmenty psalmów, listów apostolskich oraz ewangelii, to nowatorska koncepcja samego Brahmsa, odbiegającą od wcześniej przyjętych w tym zakresie formuł. Ein deutsche Requiem, jako późnoromantyczne dzieło jest jedną z najwybitniejszych kompozycji Johannesa Brahmsa.
Rzadko się zdarza przeżyć coś takiego w takim zadupiu, jak Słubice.Koncert nieprawdopodobny, chylić czoła przed tymi wszystkimi, którzy się zabrali za tak tytaniczną pracę i wykonali ją z takim efektem.Koncert momentami przyprawiał o dreszcze, a efekt ten potęgował monumentalizm przedsięwzięcia. Słowa najwyższego uznania należą się dyrygentowi - poprowadził cały ten ogromny organizm z niezwykłą precyzją i z pełnym nad nim panowaniem.Ci naprawdę wielcy są wielcy właśnie dlatego,że tak potrafią - w tym przypadku mieliśmy zaszczyt oglądać właśnie takiego kogoś. Słowa uznania także dla naszego chóru - Adoramusa. Jesteście naprawdę bardzo dobrym chórem - było Was słychać i wszystko wyszło świetnie.I jeszcze jeden pozytyw - do koncertu nie wtrącali się przedstawiciele kościoła i to było bardzo ważne - nie wyszła z tego szopka noworoczna, tylko piękne, poważne i podniosłe wydarzenie muzyczne w pieknej oprawie Słubickiego Kościoła. Oby tak dalej!.
Rzadko się zdarza przeżyć coś takiego w takim zadupiu, jak Słubice.Koncert nieprawdopodobny, chylić czoła przed tymi wszystkimi, którzy się zabrali za tak tytaniczną pracę i wykonali ją z takim efektem.Koncert momentami przyprawiał o dreszcze, a efekt ten potęgował monumentalizm przedsięwzięcia. Słowa najwyższego uznania należą się dyrygentowi - poprowadził cały ten ogromny organizm z niezwykłą precyzją i z pełnym nad nim panowaniem.Ci naprawdę wielcy są wielcy właśnie dlatego,że tak potrafią - w tym przypadku mieliśmy zaszczyt oglądać właśnie takiego kogoś. Słowa uznania także dla naszego chóru - Adoramusa. Jesteście naprawdę bardzo dobrym chórem - było Was słychać i wszystko wyszło świetnie.I jeszcze jeden pozytyw - do koncertu nie wtrącali się przedstawiciele kościoła i to było bardzo ważne - nie wyszła z tego szopka noworoczna, tylko piękne, poważne i podniosłe wydarzenie muzyczne w pieknej oprawie Słubickiego Kościoła. Oby tak dalej!.
Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto.
Rzetelne, obiektywne i najczęściej odwiedzane źródło informacji o Słubicach. Newsy, komentarze, zdjęcia, relacje, ogłoszenia, forum dyskusyjne. Zapraszamy!