Targi to nie tylko miejsce do zbierania wizytówek. To gra o uwagę i zapamiętanie – a wygrywają ci, którzy potrafią zostawić dobre wrażenie i... coś więcej. Nie musisz mieć największego stoiska ani krzyczeć i zachęcać głośniej niż konkurencja. Wystarczy, że zrobisz kilka rzeczy dobrze – sprawdź, co możesz poprawić na swoim stoisku.

Pierwsze wrażenie: stoisko, które zatrzymuje wzrok

Zanim odwiedzający podejdzie do Ciebie z pytaniem, musi najpierw... chcieć podejść. Stoisko to Twoja wizytówka – jego wygląd świadczy o tym, jak traktujesz klientów. Przemyśl układ przestrzeni, kolory, oświetlenie i grafiki. Unikaj chaosu, a zamiast miliona broszur wybierz jeden duży, czytelny komunikat. Postaw na element, który przyciągnie wzrok z daleka: może to być ekran z animacją, oryginalna konstrukcja, a nawet aromat świeżo parzonej kawy. Estetyka i funkcjonalność muszą iść w parze. Zadbaj też o miejsce do rozmowy – niech będzie wygodne, otwarte, ale dające minimum intymności. Ludzie chętniej zostaną na dłużej, jeśli nie będą się czuli jak w kolejce do kasy.

Zespół, który wie po co tam jest

Twoi pracownicy to największy atut lub... największe zagrożenie. Źle przygotowana osoba, która unika kontaktu wzrokowego albo recytuje ofertę z kartki, może skutecznie zniechęcić nawet zainteresowanego klienta. Dlatego wybierz ludzi, którzy potrafią nawiązywać relacje i szybko odnaleźć się w zmiennych sytuacjach. Daj im jasne cele, ale też swobodę działania. Dobrze, jeśli potrafią słuchać, nie przerywają i nie próbują „sprzedać” na siłę. Warto zadbać o wspólny dress code, lekki uśmiech i gotowość do rozmowy także z osobą, która „tylko patrzy”. Nawet krótka wymiana zdań może przerodzić się w wartościowy kontakt, jeśli ktoś poczuje się potraktowany po ludzku.

Daj od siebie coś więcej niż ulotkę 

Każdy wraca z targów z torbą pełną ulotek, które lądują później w koszu. Jeśli chcesz zostać zapamiętany, musisz dać coś bardziej praktycznego. Może to być poradnik PDF wysyłany mailem, kod rabatowy, szybka analiza problemu klienta czy fizyczny gadżet z pomysłem. Idealnie sprawdzą się też słodycze reklamowe – nie tylko przyciągają uwagę, ale też tworzą pretekst do zatrzymania się i rozmowy. Pomyśl o czymś nietypowym: długopisy to już nuda, ale pakiet inspiracji, próbka usługi czy zaproszenie na webinar – to coś, co zostaje na dłużej. Im bardziej dopasujesz materiał do swojej grupy docelowej, tym większa szansa, że klient po powrocie do biura do Ciebie wróci.

Zamiast monologu – rozmowa z sensem

Większość odwiedzających nie szuka prelekcji ani prezentacji PowerPoint na żywo. Chcą porozmawiać, opowiedzieć o swoim biznesie, zapytać. Daj im tę przestrzeń. Zamiast zaczynać od opisu firmy, zapytaj, czym się zajmują i z jakimi wyzwaniami się mierzą. Im więcej dowiesz się na początku, tym trafniej dopasujesz to, co im oferujesz. Rozmowa powinna być elastyczna i dopasowana – nie musisz każdemu mówić wszystkiego. Skoncentruj się na tym, co może być dla danego klienta realną wartością. Unikaj fraz „mamy w ofercie również...” – to nic nie znaczy. Mów konkretnie, prostym językiem i z energią. Klient nie zapamięta wszystkich informacji, ale zapamięta emocje, które wywołałeś.

Po targach to dopiero początek

Zaskakująco wiele firm kończy relację z klientem... w dniu zakończenia targów, w zasadzie tuż po opuszczeniu stoiska. Tymczasem follow-up to moment, w którym możesz się wyróżnić. W ciągu kilku dni po wydarzeniu wyślij personalizowaną wiadomość. Niech zawiera odniesienie do rozmowy – coś, co pokaże, że nie była to rozmowa przypadkowa. Może klient wspomniał o konkretnym problemie? Podeślij propozycję rozwiązania lub spotkania się, by go rozwiązać. Daj też możliwość łatwego kontaktu: numer telefonu, link do kalendarza, formularz. Pamiętaj, że konkurencja też się odezwie – ale często masowo i bezosobowo. Ty możesz zrobić inaczej: z empatią, konkretem i stylem. Wtedy klient nie tylko Cię zapamięta – ale sam będzie chciał kontynuować kontakt.

[artykuł partnerski]