W całej Polsce trwa akcja protestacyjna przedstawicieli ogólnopolskich i lokalnych mediów. Chodzi o zapowiedź wprowadzenia przez rząd nowych przepisów, które obciążą media dodatkowymi opłatami.
Projekt ustawy przewiduje wprowadzenie składek od reklamy w internecie oraz mediów tradycyjnych. Pozyskanie w ten sposób środki mają posłużyć zapobieganiu zdrowotnym, gospodarczym i społecznym skutkom pandemii COVID-19.
Rząd i premier przekonują, że Polska wzoruje się w ten sposób na szeregu państw OECD i Unii Europejskiej, które wdrożyły do swojego prawa podobne rozwiązania. Z kolei właściciele największych mediów prywatnych w Polsce uważają, że to „haracz”, który ma osłabić siłę niezależnych tytułów prasowych, a wiele wydawnictw może doprowadzić do zamknięcia.
Więcej o założeniach ustawy przeczytasz TUTAJ.
9 lutego wieczorem na wielu stronach internetowych ukazał się list otwarty grupy wydawców (CZYTAJ), a dzień później, 10 lutego, kolejne redakcje, portale, stacje telewizyjne i radiowe – ogólnopolskie, regionalne, jak i lokalne - przyłączyły się do protestu. Nie prezentują treści na swoich kanałach lub wyświetlają czytelnikom stosowny komunikat.
Zmiany martwią nie tylko największe podmioty na rynku mediów. Zaniepokojenie propozycją rządu wyraziło także Stowarzyszenie Prasy Lokalnej, które zrzesza lokalne media - ZOBACZ.
Choć nowe przepisy nie dotkną w bezpośredni sposób takich redakcji jak nasza, to zdecydowaliśmy się przyłączyć do protestu. Nasza strona będzie normalnie dostępna, ale nie będziemy dziś publikować żadnych nowych treści.
Chcielibyśmy poznać również wasze zdanie w tej sprawie - zapraszamy do dyskusji.
Głupich nie sieją, sami się rodzą.
Jurym, jeśli nie wiesz co oznacza to przysłowie to zapytaj pana Google'a