Wracamy do tematu historycznej tablicy, która była zamontowana przy czołgu w Kunowicach. Jej zniknięcie zaniepokoiło mieszkańców. Okazało się, że została zdemontowana przez Urząd Miejski w Słubicach na polecenie wojewody lubuskiego. 

Czołg Kunowice

 

O sprawie pisaliśmy 20 kwietnia (ZOBACZ). Przypomnijmy, tablica upamiętniała żołnierzy radzieckich z 11 Korpusu Pancernego Armii Czerwonej poległych w walkach o Kunowice 3 lutego 1945 roku. Były na niej wypisane 43 nazwiska oraz słowa „Wieczna i nieprzemijające chwała bohaterom poległym w walkach za wolność i niepodległość naszej ojczyzny”.

To decyzja wojewody

Jej zniknięcie nie było dziełem wandali jak pierwotnie przypuszczano, lecz skutkiem decyzji wojewody lubuskiego z 30 maja 2019 roku. Ten wydał ją na podstawie uchwalonej w 2016 roku ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego.

Nakazuje ona właścicielom nieruchomości usunięcie pomników lub symboli określonych w tej ustawie. A w przypadku tablicy w Kunowicach, właścicielem gruntu jest gmina Słubice.

- Nakładam na gminę Słubice obowiązek usunięcia tablicy pamiątkowej z napisami w języku rosyjskim posadowionej przed pomnikiem - czołgiem w Kunowicach – czytamy w decyzji podpisanej przez Władysława Dajczaka.

Pamiątka po państwie totalitarnym

W uzasadnieniu wojewoda podaje, że „pomnik upamiętnia związek taktyczny armii komunistycznego państwa totalitarnego jaki był Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich”.

- Nie można zapominać, że pierwszoplanowym celem Armii Czerwonej nie było bynajmniej wyzwolenie Polski (...), lecz realizacja imperialnej polityki Stalina, która zakładała uczynienie z Polski obszaru swoich wpływów – wyjaśnia w piśmie wojewoda.

Zgodnie z wymogiem ustawy, wydanie decyzji przez wojewodę było poprzedzone uzyskaniem opinii Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiego. Postanowienie IPN zostało wydane 21 maja 2018 roku i stwierdzono w nim, że tablica nie spełnia wymogów ustawy, co oznaczało w praktyce konieczność jej usunięcia.

To nie miejsce pochówku?

Z przepisów ustawy wyłączone są m.in. miejsca pochówków i w dyskusji na temat kunowickiej tablicy padły sugestie, że tak może być w przypadku terenu wokół czołgu. Jak wyjaśnia w piśmie wojewoda, brak jest informacji, który by mogły potwierdzić, że to mogiła wojenna.

Jak twierdzi wojewoda, tego miejsca nie ma również ujętego w "Katalogu miejsc pochówku radzieckich żołnierzy na terytorium Polski" wydanym wspólnie przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Ambasadę Federacji Rosyjskiej w Warszawie.

Usunęli z opóźnieniem

Choć decyzja wojewody była wydana w maju 2019 roku, to tablicę gmina usunęła dopiero na początku 2020 roku. Dlaczego? – Pismo przyszło w połowie roku, a my nie mieliśmy na to zaplanowanych środków w budżecie. W budżecie na kolejny rok zostało to już uwzględnione – wyjaśnia Beata Bielecka, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Słubicach.

Wcześniej gmina nie zdecydowała się na samodzielne usunięcie tablicy, choć - wg wojewody - miała taki obowiązek i nie zrobiła tego w ustawowym terminie. Stąd wydanie takiej decyzji.

Po demontażu tablica nie została zniszczona. Na razie znalazła swoje miejsce w jednym z magazynów należących do gminy Słubice.

Tak wyglądała tablica

Poniżej zdjęcia czołgu i tablicy nadesłane przez jednego z naszych czytelników.

Żródła

---

Co sądzicie o usunięciu tablicy? Dajcie znać w komentarzach.