Problem golebi i obsra... wszystko dookola :(

Chcialam zwrocic uwage na golebie w naszym miescie , jestem ciekawa czy ktos moglby cos z tym zrobic bo juz mam dosyc ze wszystko jest zapaskudzone dookola wiem ze jest pare starszych pan co lubia je dokarmiac , brrrrrr ....

pogon starsze panie, albo kup odstraszacz na golebie.

Wszystko jest zapaskudzone dookoła? Czyli co? I co proponujesz z tym zrobić? Gołąb jest pod ochroną. A może wszystkie ptaki wytruć, co? I ślicznie wybetonować wszystkie trawniki (po całkowitym wycięciu drzew oczywiście)?

A mi przeszkadzają psy, których właściciele uważają chodniki i trawniki za toaletę dla swoich ulubieńców. I z tym się nie da nic zrobić, bo to jest brak elementarnej kultury ludzi, a nie tych psów.

balcerek napisał:


(A mi przeszkadzają psy, których właściciele uważają chodniki i trawniki za toaletę dla swoich ulubieńców. I z tym się nie da nic zrobić, bo to jest brak elementarnej kultury ludzi, a nie tych psów.)

Właśnie z tym da się coś zrobić, bo są paragrafy na to, tylko potrzeba konsekwencji w działaniu odpowiednich służb. Z gołębiami niestety nie. Też mam podobny problem z sąsiadką, która sypie przez okno okruchy chleba a gołębie już od rana czekają na parapecie i wiadomo co robią. Żadne prośby nie pomagają, bo przecież chleba nie wyrzuci bo to grzech.

Problemu z psami/sprzątaniem po nich/ nie załatwi żaden paragraf.Wystarczy,że człowiem jest za pan brat z kulturą.Wtedy bez problemu posprząta po swoim pupilu.A dokarmianie dzikich zwierząt/np.gołębi/ czyni im tylko krzywdę bo zatracają swój instynkt i przestają funkcjonować bez pomocy ludzi.Czyli winę ponosi jak zwykle człowiek,i sam się wścieka na bogu winne zwierzeta.

Mesjasz. a czy Twoj blok podlega pod spoldzielnie? bo o ile sie nie myle to oni w zeszlym roku wydali jakies rozporzadzenie (czy nie wiem co tam-mniejsza o nazwenictwo), ze jest kategoryczny zakaz wyrzucania czegokolwiek przez okno celu dokarmiania zwierzat...

To jest blok komunalny a nauczony doświadczeniem wiem, że nawet taki zakaz o którym piszesz nie zrobiłby wrażenia na mojej sąsiadce, bo wtedy dokarmiałaby ptaki wychodząc przed blok. Ja już się poddałem i prawie codziennie myję parapety. Jedyna pociecha jest taka, że sąsiadka mieszka pode mną i ten cały brud kapie na jej parapet.

zamiast codziennie sprzatac sam zacznij dokarmiac ptaki - jak im rozsypiesz ziarenka na swoim parapecie, to beda "robiły" na parapet pietro nizej ;P

temek napisał:

pogon starsze panie, albo kup odstraszacz na golebie.

Hmmm... problem w tym,że na te cholery nie ma straszaka (( "cza szczelać chiba"