Moze znajdzie sie ktos, kto podpowie mi, dlaczego dwa punkty sprzedazy kwiatow i zniczy przy naszym cmentarzu sa zamkniete od dawna na cztery spusty? A jeden prosperuje i to chyba dobrze? Brak konkurencji nie sprzyja dobrym cenom, na czym traca, moim skromnym zdaniem, klienci.
Co sie dzieje, ze jeden handlarz ma monopol w tak intratnym interesie?