Pytania Czytelników: Bierność sprzedawcy w sprawie reklamacji

Kupiłem towar w sklepie obuwniczym. Niestety buty po zaledwie dwóch miesiącach użytkowania rozkleiły się. Mimo upływu przeszło miesiąca od złożenia mnie przeze reklamacji sprzedawca nie wydał żadnej decyzji w tej sprawie. W jaki sposób mogę wpłynąć na niego by rozpatrzył moją reklamację?

Pana sytuacja nie jest taka zła, jaką mogłaby się wydać, bowiem sprzedawca nie może uwolnić się od odpowiedzialności za wady towaru odmawiając wydania decyzji w sprawie reklamacji. Choć art. 7a ust. 1 ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta nakłada na przedsiębiorcę obowiązek udzielenia odpowiedzi na reklamację w terminie 30 dni od dnia jej przyjęcia, to w praktyce często zdarza się, że w tym okresie nie wydaje on decyzji. Z pomocą konsumentom przychodzi jednak art. 7a ust. 2 powyższej ustawy. Zgodnie z nim, jeśli w terminie 30 dni od dnia przyjęcia reklamacji przedsiębiorca nie udzieli odpowiedzi na nią, uważa się, że uznał reklamację.

Z uwagi na okoliczność, że w Pańskiej sprawie minął już termin na wydanie decyzji przez sprzedawcę, należy przyjąć, że rozpatrzył Pana reklamację pozytywnie. Wobec tego może Pan domagać się spełnienia żądań wskazanych w zgłoszeniu reklamacyjnym. Jeśli sprzedawca w dalszym ciągu będzie się uchylać od odpowiedzialności, istnieje możliwość zwrócenia się o pomoc do Powiatowego Rzecznika Konsumentów w Słubicach, który ma swoją siedzibę przy ul. Piłsudskiego 20. O sprawie można również zawiadomić Delegaturę Wojewódzkiego Inspektoratu Kontroli Handlowej w Zielonej Górze przy ul. Bohaterów Westerplatte 11, lok. 107 lub Wojewódzki Inspektorat Kontroli Handlowej w Gorzowie Wielkopolskim przy ul. Jagiellończyka 8.

Prawo prawem, ale sprzedawcy robią i tak sobie co chcą. Część dużych sklepów czy hurtowni maja uprawnienia do rozpatrywania reklamacji.

Z doświadczenia mam za sobą reklamację markowych butów adidas które miały ukrytą wadę i po odesłaniu na reklamację z żądaniem wymiany na nowy bo takie prawo mamy okazało się, że Pan stwierdził że w butach było chodzone i nie uznał mi reklamacji twierdząc, że trzeszczenie buta podczas chodzenia według niego nie przeszkadza w eksploatacji obuwia.

Drugi przykład to reklamacja zakupionego akumulatora, którego wogule nie da się zareklamować w żaden sposób. Zawsze jest winny użytkownik, auto kiepskie itp.

Podsumowując reklamację można rozpatrywać nawet w nieskończoność, bo prawo na to zezwala. Dla przykładu podam tak: sprzedawca ma 2 tygodnie na rozpatrzenie reklamacji, ale może przed upływem tego czasu nas poinformować, że zostanie ona wydłużona o jakiś nieznany czas.