TEMAT:

Nie przyszłam do szkoły w Dzien Nauczyciela, mam 7 godzin nieobecnych. Moja siostra też nie poszla do szkoly ale w jej szkole nie sprawdzano nieobecności. Jak to jest?

Gabi napisał:

Nie przyszłam do szkoły w Dzien Nauczyciela, mam 7 godzin nieobecnych. Moja siostra też nie poszla do szkoly ale w jej szkole nie sprawdzano nieobecności. Jak to jest?

Tak to właśnie jest, jeśli się nie słucha, co nauczyciel mówi...
Jeśli jest wcześniejsza informacja, że można, powtarzam można przyjść - tzn. że mamy wybór.
Jeśli powiedziano, że trzeba - to trzeba i koniec.
Jeśli nie ma żadnej informacji - należy przyjść bądź zapytać wcześniej nauczyciela.
Każda szkoła ustala inaczej i tyle. Choć osobiście jestem za opcją, iż należy przyjść, nawet po to by złożyć życzenia...

Tylko dlaczego mam 7 godzin nieobecnych skoro w szkole byl tylko apel, ktory trwal godzinę.

Matko Boska,
nikt Ci tu odpowiedzi nie udzieli, zapytaj się swojej Wychowawczyni!

Gabi napisał:

Tylko dlaczego mam 7 godzin nieobecnych skoro w szkole byl tylko apel, ktory trwal godzinę.

Bo nauczyciele za te 7 godzin dostali kasę !

prawda jest taka, ze kurator oswiaty nie wyrazil kojlejny rok z rzedu, zeby dzien nauczyciela uczynic dniem wolnym-jezeli niektore szkoly go takim uczynily to po prostu ryzykowaly

me napisał:

prawda jest taka, ze kurator oswiaty nie wyrazil kojlejny rok z rzedu, zeby dzien nauczyciela uczynic dniem wolnym-jezeli niektore szkoly go takim uczynily to po prostu ryzykowaly

No wlaśnie. Jak chcesz i masz dużo odwagi to niech rodzice zwróca sie pismem do dyrektora szkoły o wyjaśnienie sprawy. Możesz też zobaczyć w dzienniku, czy nauczyciele nie powpisywali fikcyjnych tematów lekcji. Myślę, że rozsądny dyrektor wpłynie na to aby ci te godziny usprawiedliwić lub wpisać obecność. Jak jest głupi to wyslij to pismo do kuratorium !

Ja jestem dyrektorem szkoły i wydaje mi się, że to u mnie nie byłaś na apelu. Słusznie została Ci wpisana nieobecność na wszystkich lekcjach. Na Specjalnej Radzie Pedagogicznej podejmiemy decyzje o dalszych konsekwencjach dyscyplinarnych. To nie jest dzień nauczyciela tylko państwowe święto - Dzień Edukacji Narodowej. Co by było jakby nikt się nie pojawił na apelu? Zadzwonię też do moich kolegów dyrektorów innych szkół żeby sprawdzili czy chodzi do nich Twoja siostra i postaram się, żeby też miała wpisaną nieobecność. Następnym razem jak się zmyjesz ze szkoły to tak się nie chwal bo dzwonił do mnie Minister Edukacji i pytał: co te dzieciaki wypisują tu na forum? Jeszcze siostrę wrobiłaś. Jak to mówią: "nigdy nie wiesz kto jest z drugiej strony".

Po pierwsze: nie sadze, aby dyrektor szkoly pisal na forum
Po drugie: na pewno nie uzywalby takich słow jak ty
Po trzecie: musialbys duuuuuuuzo jeszcze sie nauczyc, aby pelnic tak powazna funkcje...

A propos Dnia Edukacji Narodowej - trzeba było isc do szkoly, a nie miec teraz problem.
Ciekawe, czy rodzice sa z tego zadowoleni (a moze nawet nie wiedza...)

Droga Elu,
Po pierwsze, nawet nie zdajesz sobie sprawy ilu dyrektorów szkół tu pisze na forum.
Po drugie, jako dyrektorzy szkół musimy znać i używać wszystkich słów polskich a czasem nawet paru zagranicznych.
Po trzecie, każdy dyrektor szkoły musi uczyć się dłużej niż inni niedyrektorzy i dla tego większość zaliczała niektóre klasy po kilka razy.
Po czwarte, czy ty nie wyczułaś delikatnej nuty żartu w tych tekstach?

Do Dyrektora Szkoly

Panie Dyrektorze. Kozystajac z okazji rze Pan jesd tutaj chcialem usprawiedliwic swoja nieobecnosc w piatek w szkole.
Bylem hory i po raz czeci zmarl mi dziadek i nie moglem izc do szkoly.
Ale jusz w poniedzialek bendem zdrowy i siem nalucze.

Marek
uczen 6 c