TEMAT:

Osobiście nic do nich nie mam, ale pytanie zwyczajne. Czy jako osoba , która będę poruszała się do Berlina do pracy Pociągiem, a następnie rowerem mogę czuć się bezpiecznie. Nie jestem miss, ale zwyczajnie się boję. Jaka jest sytuacja ?

A ja mam pracuję we frankfurcie i sama boje sie chodzić gdzies dalej ,bo nazwijmy po imieniu ci faceci chodza w grupach ...

Toivo napisał: Osobiście nic do nich nie mam, ale pytanie zwyczajne. Czy jako osoba , która będę poruszała się do Berlina do pracy Pociągiem, a następnie rowerem mogę czuć się bezpiecznie. Nie jestem miss, ale zwyczajnie się boję. Jaka jest sytuacja ?

Pani obawy są uzasadnione. Niemcy stają się krajem niebezpiecznym. Ja radziłbym w pociągu siadać obok białych mężczyzn czym większa grupa białych tym bezpieczniej. Islamiści atakują wyłącznie samotne lub będące w towarzystwie damskim. Tak więc trzymać się blisko białych mężczyzn o ile to możliwe w razie napaści należy głośno krzyczeć wzywać Policję!

Ostatnio natrafiłam na parę artykułów dot. napadów na pociągi w Szwecji przez grupy nierodowitych Szwedów. Patrząc z perspektywy Sylwestra w Kolonii czy Hamburgu, nie trudno przewidzieć w którą stronę zmierza bezpieczeństwo kobiet.

Ale wracając do pytania - też jestem zainteresowana informacjami jak jazda pociągami po strefie podberlińskiej wygląda? Jest dużo osób w pociągu, czy są o każdej porze dnia i nocy, puste. A personelu pociągu się nie widuje?

Jedyne wyjście - kupić gaz obronny i to lepiej ze dwie sztuki (można dostać w Bricomarche) tylko trzeba pamiętać, że w Niemczech wolno go używać tylko do obrony przed np. psami. Niemniej nie problem jest tłumaczyć , ze pies dostał gazem i uciekł , a ciapate tylko się załapało. I gazować trzeba solidnie. Bez litości.