TEMAT:

Ta wypowiedź to wyjątkowa niegodziwośc,dla mnie ten kto widzi / o ile w ogólw widział/ czyjąś krzywdę i nie reaguje,tylko anonimowo oskarża jest takim samym zwyrodnialcem jak ten kto krzywdzi.Sama korzystam z usług tej lecznicy i nigdy pod słowem honoru nie spotkałam się z jakąkolwiek nieprawidłością.I jeszcze do tego pomówienie z imienia i nazwiska!!!!! To się nadaje dla prokuratora.Jestem zbulwersowana poziomem niektórych słubiczan,Inne grupy zawodowe też są bezkarnie obsmarowywane.Podłaść ludzka nie zna granic.Wstyd.

Chodzę tam zawsze,jest miło i fachowo,nie widziałem nic złego.Są pomocni o każdej godzinie.Kiedyś nawet w nocy mnie przyjęli z moją suczką która była wycieńczona po porodzie.Nigdy się nikomu nie dogodzi,dlatego niech każdy robi to co uważa za słuszne.A jeśli chcecie komuś srać w interes to proponuję zacząć od weterynarza z Cybinki niejakiego imć Cieślaka,typowy konował,do krów i koni.

Dodam kilka słów od siebie. Mam wrażenie, że w tym wątku dialog wywiązuje się pomiędzy osobami pracującymi w lecznicy a konkurencją. Emocje towarzyszą za każdym razem, gdy jest poruszana sprawa lecznic (to nie pierwszy wątek na ten temat). Już parę miesięcy temu była przepychanka w innym wątku. Powiem szczerze, że to się robi niesmaczne.
1. Jeśli ktoś nie ma ochoty chodzić ze swoim pupilem do tej lecznicy - idzie do innej.
2. Przeważnie informacje o leczeniu zwierząt pochodzą bezpośrednio od ludzi, którzy leczyli swoje zwierzaki i dla mnie to jest istotna opinia.
3. W Necie wiele rzeczy należy brać z przymrużeniem oka i dzielic przez 2.
Niedługo dojdzie tu do słownej bijatyki. Trochę więcej dystansu do siebie.
Pozdrawiam

Już mi na różnych forach zarzucano, że jestem właścicielem kasyn, homoseksualistą, fanatykiem ekologicznym, lewakiem, leniem, feministką (!), a teraz dochodzi bycie pracownikiem lecznicy dla zwierząt. Czy jak ktoś popiera legalizację marihuany, to jest narkomanem? Gdy ktoś piętnuje złodziejstwo, to jest donosicielem? Jak ktoś jest za równouprawnieniem płaci, to automatycznie jest feministką?

balcerek napisał:

Już mi na różnych forach zarzucano, że jestem właścicielem kasyn, homoseksualistą, fanatykiem ekologicznym, lewakiem, leniem, feministką (!), a teraz dochodzi bycie pracownikiem lecznicy dla zwierząt. Czy jak ktoś popiera legalizację marihuany, to jest narkomanem? Gdy ktoś piętnuje złodziejstwo, to jest donosicielem? Jak ktoś jest za równouprawnieniem płaci, to automatycznie jest feministką?

Napisałam - " mam wrażenie (...)" czyt. dalej., więc nie jest to jednoznaczne stwierdzenie w Twoim kierunku, iż jesteś pracownikiem lecznicy. Nie odbieraj moich słów zbyt osobiście, ponieważ nie pisałam o monologu, tylko o dialogu. Sorry za OT.

CZY WY NAPRAWDE NICZEGO NIE ROZUMIECIE!!!!!!!!!!!!mogłem zgłosić na policje i chętnie bym to zrobił ale jaki ja mam dowód,nikt oprócz mnie tego nie widział bo tylko ja wszedłem do nich na zaplecze!!!!!!JAK BOGA KOCHAM,WIDZIALEM JAK dr.PODLODOWSKI KOPAŁ JAKIES ZWIERZE W KLATCE!!!!!!!!tu nie chodzi o zemste na lekarzach czy lecznicy,mowie Wam szczerze co widziałem!!!!pytalem kiedys jednego ich pracownika,usłyszałem:JAK zwierzę zasłuży to dostanie mu się!!!!!pracownik mi ich to powiedział a ZATRUDNIAJĄ NIE-LEKARZY BO PEWNIE LEPSZY I TAŃSZY ZYSK Z TEGO MAJĄ!!!!!!!!!!!!!!!!i tu nie chodzi tez o pieniadze,ceny są podobne

Mogłeś zgłosić, policja mogła zlecić badanie psa (obdukcję) i byłby dowód. Wcześniej pisałeś o kopaniu rzucaniu o ścianę, a teraz piszesz, że kopał zwierzę w klatce... A może przechodził i niechcący potknął się o klatkę? I po co Ty włazisz na zaplecze?

Wskaż, kto nie jest lekarzem w tej lecznicy (oczywiście z tych, którzy muszą, bo sprzątaczka nie musi). Piszesz, że ceny są podobne, a wcześniej pisałeś, że mają straszliwie drogo... Bzdury piszesz, wymyślasz, obrzucasz ludzi błotem. Ciekawe z jakiego powodu. Przy okazji: ile masz lat?

I ogranicz liczbę wykrzykników, po podobno (a Twój przypadek chyba to potwierdza) używanie powyżej trzech wykrzykników na końcu zdania świadczy o zaburzeniach osobowości.

Po pierwsze - cos sie chyba komus przewidziało. Niemożliwe jest by ktoś mógł kopnąć psa znajdującego sie w klatce na zapleczu bowiem nie dałby rady przecisnąć sie z nogą miedzy prętami. A szczególnie ten pan o którym piszesz- który jest dość postawny. Znam te klatki dobrze - odierałem bowiem z nich obie sunie po sterylce. Z drugą po nocy spędzonej w lecznicy było troche problemów, bo jak "doszła do siebie" po zabiegu - nikt nie mogł sie tam zbliżyć - nawet by podać leki.
Nie wiem czym spowodowany był ten post o biciu zwierząt - może zazdrością, może od konkurencji itp. Jedno jest pewne z przyczyn "technicznych" - niemożliwe jest to do wykonania.
Moje pieski cały czas są pod opieką tej lecznicy i nie narzekam. Co zaś sie tyczy cen - może i nie są najniższe - ale tu zawsze każdy ma wybór. Można iśc tam gdzie robia taniej - co w praktyce nie zawsze oznacza, że tak bedzie. Np sterylka mojej suni robiona w Krośnie kosztowała by teoretycznie taniej, ale tu była podana cena od A do Z czyli z pożnieszą opieką tzn wizyty po zabiegu i podawanie leków itp. A Krosno podało cene samego zabiegu - wizyty po płatne osobno czyli wyszło by nawet drożej - cena paliwa i czas pomijam, o jakby nie było męczącej dla psa po zabiegu jeździe też nie wspomne.
A po sterylce z sunią byłem 5 razy na kontroli - nie płacąc nic / chyba że, może tylko dla mnie zrobili taki wyjątek /.
I na koniec weterynarza podobnie jak lekarza możemy sobie wybierać wg uznania.
Nikt nikogo nie zmusza do korzystania z tego czy innego. My nasze 3 psy pozostawiamy pod opieką lecznicy w której podobno biją - ale to nasz WYBÓR.

A pieski jak widać mają sie dobrze i raczej nie sadze by ktoś, chciał je kopnąć