TEMAT:

Błagam wyjaśnijcie mi dlaczego żeby pracować w Urzędzie Miejskim
trzeba mieć ciocie lub wujka? Starałam się ostatnio o etat w Straży Miejskiej
procedura standardowa tylko zapomnieli dodać że miejsca są już zajęte:)
pierwsza osoba bo pracuje ciocia druga pracuje żona(mąż czarne włosy
puszysty).I z pewnością kolejny też jest już obstawiony:)

co myślicie na ten temat?

Kochany "byczku",to Ty nie wiedzialas,ze UM to jedna wielka rodzina?A rodzina trzyma sie razem:)Obcym wstep wzbroniony.Moglabys miec kwalifikacje najwyzszego lotu,ale nie masz pleckow i lipa.Rada moja taka:zapisz sie do klubu jakiegos,wyrywaj zyly z rak podczas kampanii wyborczej,a etat bedzie Tobie dany;).I straszno i smutno...Pozdrawiam.

W jakim świecie wy żyjecie?? Miłościwie nam panujący, niemal od 8 lat, Mały Doktorek, zatrudnił dzieci radnych, rodzinkę rodzinki, kolegów kolegów itd. itp. W UM zatrudnionych jest już tak dużo osób, że Doktorek pracy nawet dla kolegów za dużo nie ma... A kwalifikacje?? Dajcie spokój... TO WIELKA LIPA!!!!!

To niesprawiedliwe,ale co my zwykli jadacze chleba mozemy z tym zrobic? Chyba nic:(

Możemy, możemy... Tylko czy chcemy?? Ale to okaże się jesienią

Tak przyjdzie jesień i nowe obietnice i nic więcej

misio_rysio napisał:

Możemy, możemy... Tylko czy chcemy?? Ale to okaże się jesienią

Oj! Bardzo chcemy czegoś nowego. "Nowi" pozwalniają wszystkich "po rodzinie" i zatrudnia swoich... "po rodzinie". I to się okaże jesienią

Pawik napisał:

misio_rysio napisał:

Możemy, możemy... Tylko czy chcemy?? Ale to okaże się jesienią

Oj! Bardzo chcemy czegoś nowego. "Nowi" pozwalniają wszystkich "po rodzinie" i zatrudnia swoich... "po rodzinie". I to się okaże jesienią

Ojojoj Boisz się zwolnienia, czy wyznajesz zasadę "lepsze stare zło, niż nowa niewiadoma"?

To ze stolki zostawia sie dla rodziny i znajomych jest normalna sprawa, a jak wygladala kiedys sytuacja na Poczcie? cale rodziny tam pracowaly (nie wiem jak jest teraz).
Najbardziej denerwuje mnie jednak iz ludzie ktorzy ledwo pokonczyli szkole srednia (a niektorzy ledwo zawodowke a pozniej zrobili wieczorowe LO) pracuja w Urzedzie, a ludzie po studiach wyzszych maja problemy ze znalezieniem pracy tylko dlatego ze nie sa z kims waznym spokrewnieni.