pomysł na biznes...samozatrudnienie...prośba o rady

witam! interesuję się zielarstwem, ezoteryką, duchowością, samorealizacją. zastanawia mnie czy otworzenie sklepu z ekologiczną żywnością, bądź też ziołami (a także kosmetykami eko), suplementami, zdrowotnymi olejami w słubicach miałoby szansę powodzenia. jednocześnie proszę o wpisy kto byłby chętny na skorzystanie z mojej oferty. chciałabym spełniać się w życiu, moje zainteresowania krążą od ok. 2 lat w w/w tematyce. sama leczę się używając ziól, leczę moich bliskich i znajomych, piekę własny chleb, w tym roku zaczęłam robić własne mikstury typu (ocet jabłkowy, mikstura leczenia chorób dróg oddechowych, syropy z pędów sosny, kwiatów mniszka, syrop z kwiatów bzu oraz z owoców bzu czarnego, nalewka orzechowa.jestem też wielką fanką ziół szwedzkich marii treben a także ziołolecznictwa marii treben. jednocześnie zastanawia mnie jaki jest poziom społecznego zainteresowania naturoterapią. czy jest też ktoś zainteresowany zdrową (niepryskaną) żywnością eko (typu warzywa, owoce od rolników ktorzy nie używają chemii)? proszę o odpowiedzi, gdyż ta tematyka strasznie mnie nurtuje, wszędzie powstają jak grzyby po deszczu lumpeksy, cateringi, szybkie bary, sklepów eko i zielarskich jest mało (chyba zainteresowanie jest niewielkie), uważam jednak że zdrowie to najcenniejsza rzecz jaką mamy i warto o nie zadbać zawczasu. pozdrawiam!

No i widzisz? sam sobie odpowiedziałeś/aś.Teraz jest zapotrzebowanie na ciuszki fatałaszki i dobre żarcie.Nikogo nie interesują sprawy ezoteryki,szamaństwa i tego typu sprawy bo to nie ma prawa bytu tak zwyczajnie.Żyjemy w czasach realnego pragmatyzmu a nie laicznego romantyzmu.Nie chce Cię zniechęcać ale tak po prostu już jest.

torpeda napisał: No i widzisz? sam sobie odpowiedziałeś/aś.Teraz jest zapotrzebowanie na ciuszki fatałaszki i dobre żarcie.Nikogo nie interesują sprawy ezoteryki,szamaństwa i tego typu sprawy bo to nie ma prawa bytu tak zwyczajnie.Żyjemy w czasach realnego pragmatyzmu a nie laicznego romantyzmu.Nie chce Cię zniechęcać ale tak po prostu już jest.

nie mogę do końca się zgodzić z twoją odpowiedzią, gdyż 'dobre żarcie' dla każdego to inna kwestia. dla mnie dobre żarcie to nie pryskane i bez genetycznie modyfikowanych organizmów, dobre żarcie to takie które nie powoduje raka w moim organizmie itd. itp....no ale rozumiem tendencję społeczeństwa podyktowaną 'cienkim' portfelem oraz słabą świadomością, do czego takie podejście prowadzi. za duży atut uważam sąsiednie miasto, tylko nie wiem jaki tam jest poziom wiedzy. co do słubic to podobno jest jakieś centrum jogi (to określony styl życia/ bycia) i myślę że tacy udzie mogliby skorzystać z mojej oferty, również osoby które zawiodły się na konwencjonalnym leczeniu często szukają ratunku w ziołach i ten ratunek znajdują. na pewno niekorzystna jest wielkość miasta a co się z tym wiąże mała ilość potencjalnych klientów o wysublimowanych gustach. sama korzystam w pobliskim mieście ok. 80 tyś. mieszkańców ze sklepu zielarskiego, zakupuję głównie zioła oraz olej lniany, ale byłabym np. zainteresowana zakupem mąk dobrych gatunkowo i ekologicznych, czasami kupuję olejki eteryczne oraz kosmetyki eko (bez parabenów itp.). dodatkowym moim atutem jest to że mnie to strasznie kręci i lubię pomagać innym (np. chorym udzielając różnych porad), na pewno potrafiłabym odpowiednio zareklamować dany produkt. uważam że to duże ryzyko zakładać taki sklep w tak małym mieście, jednak chciałam sprawdzić jakie ogólnie jest zainteresowanie tematem. zawsze przed podjęciem działalności powinno się przeprowadzić taką ankietę. więc uznajmy że to jest ankieta, kto byłby zainteresowany a moza znacie kogos takiego kto zdrowo się odżywia/prowadzi zdrowy styl życia. pozdrawiam! za wszelkie odpowiedzi będę bardzo wdzięczna.

wszystko fajnie, ale:

-
• słubice to bardzo mała miejscowość z małym popytem
-
• niemcy przychodzący do nas to raczej nie smakosze tylko poszukiwacze taniości, nie ma się co oszukiwać, że rzucą się na suszki z wyższej półki, zwłaszcza, że w FFO jest jeden czy dwa sklepy tego typu;
-
• produkty, o których mówisz nie są tanie, a na pewno nie porownywalne cenowo do powszechnie dostępnych, osób które cenią jakość i potrafią regularnie płacić więcej jest niewiele w dobie kryzysu i takiej pipidówie zwłaszcza
-
• w słubicach jest dziesięć marketów nie przez przypadek tylko dlatego, że ludzie wolą kupować tanio bez zwracania uwagi przede wszystkim na jakość

Oczywiście możesz spróbować- powodzenia itd. ale może równolegle lub najpierw przez internet? większy dostęp do potencjalnych nabywców...

ja to wszystko rozumiem, dlatego robię rozeznanie. co do internetu to jest zbyt duża konkurencja, no chyba że byłabym znaną celebrytką to mogłabym spróbować założyć jakiegoś bloga i posprzedawać sobie. @ niemców to rzeczywiście nasi sąsiedzi zbytnio nie zwracają może uwagi na jakość i dziwią mnie te całe pielgrzymki na bazar w celu zakupienia tandetnej chińszczyzny czy czegoś podobnego (co spruje sie np. po 3 praniu). jednak mając np. dobrą lokalizację blisko granicy i odpowiednio się reklamując w niemczech można przechwycić klientów z tych 2 punktów niemieckich. nie ma się co oszukiwać, ale większość niemców uważa że u nas jest taniej, a prawda jest taka że wcale tak nie jest.

jasne- próbuj.
chociaż moim zdaniem niemiec którego stać żeby zapłacić więcej za produkty codziennego użytku w większości przypadków zwyczajnie nie będzie musiał biegać do słubic żeby kupić je 0,5E taniej.
poza tym czy oferując produkt porównywalnej lub lepszej jakości na pewno możesz go sprzedawać dużo taniej niż w FFO? ceny pomiędzy naszymi miastami są dość wyrównane jeśli porównać produkty takie same lub tych samych producentów. różnica w cenie jest kiedy porównujemy ubrania np z h&m a koszulki noname z bazaru, poza tym nie bardzo.

na razie próbuję wymyślić jakiś sensowny pomysł na życie

terz sie tym interesuje oprócz ezoteryka
Pani Stefania Korżawska prezentuje zdrowe odżywianie i ziołolecznictwo - odcinek 1- Przeziębienie
Przeziębienie - Drogowskazy zdrowia

"dodatkowym moim atutem jest to że mnie to strasznie kręci i lubię pomagać innym (np. chorym udzielając różnych porad), na pewno potrafiłabym odpowiednio zareklamować dany produkt."

i nad tym to sie troszeczke zastanow
zaszkodzic latwiej niz pomoc

"chorym udzielajac roznych porad"
"zareklamowac dany produkt"

chcesz pomagac czy zarabiac?
i mi ezoteryka tu bardzo nie pasuje

iGo! napisał: "dodatkowym moim atutem jest to że mnie to strasznie kręci i lubię pomagać innym (np. chorym udzielając różnych porad), na pewno potrafiłabym odpowiednio zareklamować dany produkt."

i nad tym to sie troszeczke zastanow
zaszkodzic latwiej niz pomoc

"chorym udzielajac roznych porad"
"zareklamowac dany produkt"

chcesz pomagac czy zarabiac?
i mi ezoteryka tu bardzo nie pasuje

wiem że można zaszkodzić, i jest tu olbrzymia odpowiedzialność, korzystam z książek zielarskich, gdzie są podane zalecenia. lekarz też może się pomylić, tak samo aptekarz. wszelkie eksperymenty przeprowadzam na sobie, zioła pod postacią naparów (które uważam że są najmniej szkodliwe) polecam innym oraz stosuję wśród domowników. polecam również sprawdzone niekonwencjonalne sposoby leczenia różnych schorzeń (mam 2 dzieci, które bardzo często chorowały, pierwszy rok ich życia to był czas cierpienia dla mnie, kilkakrotnie szpital, miesiąc w miesiąc choroby), po leczeniu konwencjonalnym nie było poprawy,doszły problemy z nerkami, nie widziałam żadnej poprawy i to popchnęło mnie w kierunku tzw. medycyny alternatywnej. widzisz co do pomagania i zarabiania, wiem że w klimatach ezoterycznych obowiązuje zasada wolnej woli. bardzo chętnie pomagałabym bezpłatnie ale nie mam na to środków, oczywiście gdybym miała jak najbardziej rozważyłabym założenie jakiejś konkretnej fundacji charytatywnej. mając 2 dzieci ciężko jest nie mówić o zarabianiu. dziękuję za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam!

merkaba napisał: terz sie tym interesuje oprócz ezoteryka
Pani Stefania Korżawska prezentuje zdrowe odżywianie i ziołolecznictwo - odcinek 1- Przeziębienie
Przeziębienie - Drogowskazy zdrowia

świetny materiał, bardzo pięknie ta pani opowiada o tych wszystkich ziółkach na pewno sobie zanotuję przepis na to winko królowej bony...@pana nicku to czy jest on związany z medytacją merkaby? bardzo ciekawa medytacja, nie udało mi się jej całej przejść ale świetnie relaksuje cały organizm i duszę. polecam panu poczytanie o świętej hildegardzie z bingen www.vismaya-maitreya.pl/wielcy_ludzie_sw_hildegarda.html można zakupić też książki, których trochę jest na rynku. ciekawe opisy nt. zdrowotności wybranych warzyw i owoców oraz ciekawe przepisy na różne mikstury lecznicze. w planach mam kilka do zrobienia ;)

Merkaba (Merkavah) to takie słowo hebrajskiego pochodzenia, z którym robi się już wszystko, z wyjątkiem tego, do czego ono służy. W zasadzie wymawia się Merkabvah, gdzie "bv" czyta się bardziej jak "v" niż jak "b". Jest to niebiański Tron Boży, Tron Boga JHWH, Elohim JHWH.
Tron Boży (Merkaba) i jest Centrum w którym żyje Bóg JHWH, centrum, które promieniuje na cały Wszechświat, bo Bóg JHWH na nim zasiada i na nim podróżuje.

i nic nie wspólnego z ezoteryka
a ta strona propaguje new age , czyli nowy porządek światowy
gdzie Słowianie będą zajmowali , siudrowie - służba

bo nowy porządek będzie oparty na wierzeniach indyjskich

Osobiście nie widzę, przy obecnie panującym w Polsce systemie finansowo- ubezpieczeniowym najmniejszych szans na realizację tego typu działalności w sposób na tyle skuteczny, aby był wystarczający do utrzymania się na rynku samodzielnie. Może, przy dysponowaniu własnym lokalem i prowadzeniu tego interesu jako dodatkowy, w nadgodzinach - ale to chyba tylko traktując to jako hobby... No , chyba, że po cichu rozkręcisz biznes, osiągniesz rozgłos i stałych klientów i wtedy ruszysz oficjalnie - ale to nielegalne i szybciej skończysz niż zaczniesz. Chociaż, może się mylę...