Potrzebujesz prawnika, a nie osoby doświadczonej. Ja mam trochę inne doświadczenia. Kupiłem bardzo drogo swoją działkę od handlarza działkami. Później on chciał kupić hektary naprzeciwko mojej działki i podzielić na 40 działek. Chciał zrobić osiedle małych działek na którym nie ma ani jednego drzewa, gdyż sąsiadowi przeszkadza. Przypadkowo dowiedziałem się o licytacji. Było nas tylko dwóch i było bardzo ostro. Aby zapobiec jego planom kupiłem ten teren za cenę wielokrotnie wyższą niż była oficjalna wycena. Podzieliłem na 6 działek. Wszystkie mają dostęp do drogi powiatowej i dlatego urząd nie mógł odmówić wydania dla nich WZ.
Piszesz:
"Jedyna możliwa opcja odkupienie części działki od sąsiada, który posiada 1.6ha, ..."
Tego będę się trzymał. Nie jestem prawnikiem, ale ja bym Twój cel tak próbował osiągnąć:
1. Kupiłbym grunt tanio, bo rolny, bez dojazdu i bez WZ.
2. Zaproponowałbym sąsiadowi odkupienie części jego działki po 2 - 3 razy wyższej cenie za m2 niż normalna tam jest cena, lub notarialne ustanowienie służebności gruntowej, jak woli i bym go poinformował, że tak obaj będziemy zadowoleni, bo w przeciwnym razie sprawa trafi do sądu, obaj stracimy cenny czas i duże pieniądze na prawników, a sąd zasądzi od niego to samo, lecz po normalnej cenie, a nie 2 - 3 razy wyższej.
3. Gdy sąsiad by odmówił, to bym wynajął prawnika i bym szedł do sądu w oparciu o art. 145 Kodeksu cywilnego, co jednak jest czasochłonne i kosztowne.
Kodeks cywilny