@irlis, każdy przypadek jest inny. Na przykład ja nie nadużywam alkoholu, ale mi pizza nie smakuje, jeżeli nie ma do niej kieliszka czerwonego wytrawnego wina. Nie ma dla mnie uroczystości bez dwu kieliszków wytrawnego szampana. Przed wielu laty dostałem na twarzy trądzik różowaty. Gdy zaczerwienienie i krosty były nie do zniesienia, to poszedłem do lekarza. Dał mi "bardzo dobrą" maść na krosty, ale uprzedził, że zaczerwienienie nie zniknie. Chyba byłem na tą maść uczulony, gdyż się pogorszyło, zamiast polepszyć. Wtedy dał mi inną maść. Krosty zeszły, ale zaczerwienienie pozostało. Tylko sporadycznie pojawiały się pojedyncze krosty. Po kilku latach poszedłem do drugiego lekarza. Powiedział mi, że na to zaczerwienienie nie ma lekarstwa i na tym się skończyło. Po kolejnych latach, teraz niedawno byłem u trzeciego lekarza na profilaktycznym badaniu, czy nie mam raka skóry. Przy okazji zapytałem, czy nie ma coś na to zaczerwienienie skóry. Nic nie mówił, tylko przepisał mi maść. Stosowałem zgodnie z instrukcją w opakowaniu. Zaczerwienienie prawie całkiem zeszło. Twarz wygląda bez porównania lepiej. Była to maść (Salbe) do nakładania na skórę z antybiotykiem: Fucidine 20 mg/g Salbe firmy LEO. Wystarczyło mi opakowanie: 15 g Salbe. Jeżeli mi ta maść pomogła, to nie znaczy, że wszystkim pomoże, ale gdy wszystko inne zawiedzie, to można spróbować. Pozdrawiam i sukcesów w leczeniu życzę.