31 października drzwi Magazynku Michałka otworzyły się po raz ostatni. Przez dwa lata to miejsce było centrum lokalnej pomocy – dziś przyszedł czas na symboliczne pożegnanie.
W hali miejskiej przy ul. Piłsudskiego zebrały się osoby, które przez ten czas wspierały akcje charytatywne na rzecz Michała Bienia cierpiącego na dystrofię mięśniową Duchenne’a. Można było napić się kawy, zjeść domowe wypieki i porozmawiać. Nadal można było kupić znajdujące się tam przedmioty i odebrać te wylicytowane wcześniej.
Dodatkowo Michał i jego brat Marcel, którzy 29 października skończyli 6 lat, wspólnie pokroili urodzinowy tort, który rozdali świętującym z nimi osobom.
Mimo, że zamknięto już magazyn, to Michał nadal potrzebuje pomocy. Do pełnej kwoty zbiórki brakuje jeszcze ponad pół miliona złotych, a wpłaty można realizować przez stronę SiePomaga – TUTAJ.
Do Magazynku Michałka zajrzał również nasz reporter. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć.