11 czerwca w wieku 70 lat zmarł Marek Kraszula, wieloletni prezes klubu żeglarskiego Pasat w Słubicach, podróżnik, społecznik, inicjator wielu projektów, ekspert w dziedzinie krótkofalarstwa.

Był osobą niezwykle skromną i sympatyczną, nie zabiegał o rozgłos i uznanie, choć rzeczy, którymi się zajmował były wyjątkowe. Przez znajomych był określany mianem człowieka renesansu właśnie ze względu na wiele zróżnicowanych pasji.

Największą z nich były podróże – czterokrotnie brał udział w wyprawach na Antarktydę, organizowanych przez Polską Akademię Nauk, odwiedził też słynny Spitsbergen, wziął udział w wyprawie samolotem „W 12 dni dookoła świata”.

Kolejną było krótkofalarstwo. Był jednym z bardziej cenionych w Polsce ekspertów w tej dziedzinie, brał udział w wielu wyprawach radiowych, szkolił młodych adeptów tej sztuki. Działał w strukturach Słubickiego Klubu Krótkofalowców PZK "Druciarnia" SP3PJW.

W Słubicach przez wiele lat był kojarzony z szefowania klubowi żeglarskiemu Pasat, z którym brał udział w licznych wyprawach i regatach. Jego podróżnicze relacje były ozdobą Gazety Słubickiej w latach 90-tych.

Władał kilkoma językami, miał patent sternika motorowodnego, kapitana jachtowego, licencję do pilotowania szybowców, patent nurka. Pasjonował się też motoryzacją, której był zapalonym kolekcjonerem.

W ostatnich latach przed przejściem na emeryturę Marek Kraszula pracował jako goniec w Urzędzie Miejskim w Słubicach. Współpracował również z naszą redakcją. Rozmowy z nim były dla nas zawsze bardzo inspirujące.

Pogrzeb Marka Kraszuli odbędzie się 20 czerwca o godz. 14:00 na cmentarzu komunalnym w Słubicach.

Rodzinie i bliskim składamy wyrazy współczucia.