Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Broń w lesie

Zaczęło się od przypadkowej informacji od okolicznego mieszkańca, który pokazał, gdzie jego dziadek, osadnik z 1945 roku, ukrył broń. Poszukiwacze ze Stowarzyszenia Eksploracji Perkun postanowili sprawdzić ten trop. Opłaciło się. Odkryli nie jeden, a trzy depozyty.

Cała sprawa miała swój początek kilka lat temu, kiedy poszukiwacze ze Stowarzyszenia Eksploracji Perkun odpoczywali podczas jednego z wielu rekonesansów w terenie. Przypadkowo napotkany mężczyzna opowiedział im historię, którą usłyszał od swojego dziadka.

Zakopał karabiny pod dębem

- Powiedział, że jego dziadek zamieszkał jako osadnik tzw. ziemiach odzyskanych po 1945 tu. Nie zna, historii skąd wziął broń. Natomiast powiedział, gdzie zakopał – relacjonują poszukiwacze na swoim profilu na Facebooku. Wnuk wskazał krzyżówkę w lesie, a na niej dwa stare dęby. Broń miała się znajdować w ich obrębie, w promieniu maksymalnie 100 metrów.

Wrócili na to miejsce

- Minęło trochę czasu, aby wrócić do tego tematu. Podjęliśmy kroki związane z załatwieniem wszelkich formalności z pozwoleniami. Jak to mówimy, jak nie sprawdzisz, to nie będziesz miał spokoju – piszą poszukiwacze, Jarosław Stróżniak i Paweł Perkun.

Na miejscu pojawili się po ok. 4 latach. A wspólnie z nimi archeolog Krzysztof Socha i Ireneusz Nalewajczyk z Muzeum Twierdzy Kostrzyn, przy wsparciu organizacji GEMO i miesięcznika Odkrywca.

Udane poszukiwania

Wykrywacze wskazały obecność metalu. Po około 2 godzinach, kiedy już chcieli kończyć, udało się „trafić”. - Krok po kroku odsłanialiśmy zalegające karabiny. Nie było żadnej skrzyni, prawdopodobnie owinięte mogły być w worek lniany, który rozłoży się po latach. Przyszedł czas na wyciągnięcie po kolei karabinów. Zakopanych było 5 szt. Mauserów w tym jeden może być polski. W niektórych zachowane resztki drewnianego łoża – czytamy w ich relacji.

Okazało się, że to był dopiero początek. Bron była ukryta nie w jednym, a w trzech miejscach.

Broń trafi do muzeum

Łącznie odnaleziono 12 sztuk broni, było to: 9 niemieckich karabinów Mauser, niemiecki karabin MP-40, francuski karabin Lebel R35, radziecka broń maszynowa PPSZ (popularna pepesza).

Nie da się ustalić z całą pewnością, dlaczego broń została zakopana w lesie, ponieważ dziadek mężczyzny, który wskazał, gdzie jest ukryta, już nie żyje.

Wiadomo za to, co teraz stanie się z pozostałościami broni. Znalezisko będzie można oglądać w muzeum w Kostrzynie.

---

Poniżej film z odkrycia depozytu udostępniony przez stowarzyszenie.

Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.