No to tłumacz dalej, bo po pierwsze nie żyjemy w gospodarce wolno rynkowej, tylko demokracji czyli tzw. dyktaturze urzędniczej.
Ja może też coś wytłumacze to mi wygląda na ogromną bańkę na rynku nieruchomości(słubickim, ogólnie jest bańka, ale słubice są ewenementem), ceny są nie adekwatne do tego ile te nieruchomości są warte.
Ja rozumiem że stopy procentowe są na niskim poziomie i łatwo o kredyt, ale ja nie zapłacił bym za nieruchomość 38m2, 240tys. zł. ponieważ stopa zwrotu takiego mieszkania jest nie adekwatna do ceny.
Taką kwotę widziałem chyba wczoraj, nawet przy wynajmie długoterminowym ten budynek rozbiorą zanim spłacę kredyt za to mieszkanie, a to tylko w przypadku gdybym kupił pod wynajem. W przypadku kupna dla siebie jest to całkowicie nie opłacalne. Ale nic niedługo zacznie się podnoszenie stóp procentowych, dodruk pieniędzy przez banki światowe się skończył więc podejrzewam, że za jakieś 6 miesięcy do 1,5 roku cena tego samego mieszkania będzie nie 240 a 80 tys.
Popyt podaż, ok fajne wytłumaczenie na wszystko, ale na rynku słubickim nie mówimy o popycie podaży tylko o przewartościowaniu, jeżeli ceny nieruchomości są takie jak na b.dobrych osiedlach w poznaniu, to lepiej kupić tam, aniżeli na rynku który ma do zaoferowania tylko granice. Co w przypadku tego co się dzieje w uni może się skończyć w każdej chwili.