Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Wiktoria Górkiewicz

Jest pokłosie niedawnego spotkania ws. nieprawidłowości w szpitalu. Na zaproszenie starosty Leszka Bajona inicjatorka spotkania Wiktoria Górkiewicz pojawiła się w słubickim starostwie. O czym rozmawiano i czy sprawa znajdzie swój finał w sądzie?

6 marca odbyło się spotkanie ws. nieprawidłowości w słubickim szpitalu. Jego organizatorka, Wiktoria Górkiewicz, zaprosiła na nie zarówno regionalne i lokalne media, jak i tych, którzy czują się poszkodowani przez słubicką lecznicę (ZOBACZ).

Dzień po spotkaniu W. Górkiewicz poinformowała, że zadzwonił do niej starosta Leszek Bajon i zaprosił ją na spotkanie w słubickim starostwie. Miała ze sobą przynieść dokumentację poszkodowanych pacjentów.

Zaproszenie na spotkanie

„Potrzebuję wszystkie poszkodowane rodziny z dokumentacją, tzn. ja ją udostępnię i będzie weryfikowana, rodziny wraz ze mną będą zaproszone na spotkanie i tak jak zapewnił mnie pan Bajon będą wypłacone odszkodowania dla każdego z pokrzywdzonych! (przypadki udokumentowane i sprawdzone przez osoby kompetentne)” - napisała na swoim profilu na Facebooku W. Górkiewicz.

Dodała, że starosta zaproponował również, aby poznała nowy zarząd szpitala i miała z nimi stały kontakt jako przedstawiciel mieszkańców. „Na chwilę obecną trwają rozmowy między mną, a starostą dot. porozumienia” - zakończyła W. Górkiewicz.

Nie chcieli słuchać?

Spotkanie w starostwie odbyło się 8 marca. W. Górkiewicz zamieściła z niego relację na swoim profilu na Faceoboku (treść i pisownia oryginalne).

Mile przywitana przez pracowników zostałam skierowana do biura, gdzie miał czekać na mnie Pan Starosta. Czekał. Po 3 minutach (poprosił, abym nie wchodziła), zostałam poproszona do innego biura gdzie czekał na mnie rzecznik Pana Bajona, prawnik, Pani z administracji. Pan Starosta wyszedł i powiedział, że został skierowany przeciwko mnie do Sądu wniosek o szkalowanie Jego osoby i hejtowanie Szpitala, a co ma tego następstwo rozmawiać ze mną będzie tylko Jego prawnik. Przeszłam do biura obok, gdzie w/w osoby w ogóle nie chciały słuchać co mam do powiedzenia o problemach Szpitala, mieszkańców. Główną rolę bohatera pełnił pełnomocnik Pana Bajona, który ostrzegał mnie, że jeżeli jeszcze raz będę stała w imieniu mieszkańców i opisywała problemy (tak to odczytałam), to będę płaciła odszkodowania i wszystko będzie odbywało się na drodze sądowej. Starosta nie będzie uczestniczył w żadnym spotkaniu z tymi rodzinami, bo uważa, że Szpital funkcjonuje bardzo dobrze i zastrzeżeń brak, a ja i te rodziny kłamią. Pan rzecznik napisał na kartce (zdjęcie udostępniam niżej), że wszystkie osoby pokrzywdzone przez słubicki Szpital, mogą dzwonić pod podane numery.

Zdaniem starostwa

Jak to spotkanie ocenia Wojciech Obremski, rzecznik prasowy starostwa, który w nim uczestniczył? - Pani Wiktoria Górkiewicz na zaproszenie starosty pojawiła się w starostwie. Nie jest prawdą, że starosta nie zaprosił jej do gabinetu. Potem jednak przekazał sprawę kolejnym kompetentnym osobom. W spotkaniu brałem udział ja jako rzecznik starostwa, ponadto mecenas Wiesław Pniewski, który jest prawnikiem reprezentującym zarząd szpitala i pani sekretarz powiatu – przekazał naszej redakcji.

W. Obremski dodał, że prawnik ostrzegł W. Górkiewicz, że jeśli będzie nadal w taki sposób wypowiadała się o zarządzie szpitala, zostaną poczynione odpowiednie kroki prawne. - Jednak prawnik nie groził pani Wiktorii, że jeśli jeszcze raz będzie stać za mieszkańcami, będzie płacić odszkodowanie – mówi W. Obremski.

Kto reprezentuje pacjentów

Rozmawiano również o sytuacji pacjentów. - Mecenas zwrócił uwagę na to, że pani Wiktoria nie może być formalnie reprezentantem rodzin, ponieważ nie posiada odpowiednich uprawnień, kompetencji. Na pytanie, gdzie w takim razie mają zwrócić się osoby poszkodowane, przekazano pani Wiktorii numery telefonów do bezpłatnej pomocy prawnej oraz rzeczników praw pacjentów, zarówno w Zielonej Górze, jak i Warszawie – wyjaśnia W. Obremski.

Nagrała spotkanie

Wiktoria Górkiewicz ocenia spotkanie nieco inaczej. W swoim wpisie na Facebooku przyznała, że całe spotkanie nagrywała: „Panowie! spotkamy się w sądzie! (całą rozmowę mam nagraną)”. Jej zdaniem starosta ją okłamał i bał się usiąść z nią do rozmowy. - Nie dam się zastraszyć, dalej będę pomagała mieszkańcom nawet jak będę "skazana" przez Starostwo Powiatowe w Słubicach. Przyjedzie kolejna telewizja - zakończyła swój wpis W. Górkiewicz.

W. Obremski przyznał, że uczestnicy spotkania o jego nagrywaniu spotkania dowiedzieli się... właśnie z Facebooka. - Zastanowimy się co z tym faktem zrobić, nie zostaliśmy poinformowani, że spotkanie jest nagrywane – powiedział w rozmowie z naszą redakcją. - Trzeba dodać, że za nagrywanie osób, które sobie tego nie życzą, grożą bardzo surowe konsekwencje, toteż mamy nadzieję, że ta pani zdaje sobie z nich sprawę – podkreśla rzecznik.

Pozew od starosty

Wyjaśnia również, że prawdą jest, iż prawnicy szykują pozew przeciwko W. Górkiewicz. Jednak jest on przygotowywany z powództwa cywilnego. - Nie dotyczy to wydarzeń związanych ze szpitalem, a hejtowania i obrażania w internecie. Podkreślam jednak, że jest to prywatna sprawa starosty – wyjaśnia W. Obremski.

Jak całą sprawę komentuje W. Górkiewicz? - Absolutnie się nie boję, nie poddam i doprowadzę sprawę do końca (nawet w sądzie). Przeciwników mam mocnych, ale dam radę – twierdzi.

Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Komentarze   

#1 Stefek 2021-03-09 12:49
No i skończyło się rumakowanie Wikusi. :lol:
#2 Valhalla 2021-03-09 14:01
czy koszt ewentualnego procesu, o którym wspomina Pan rzecznik starostwa:
"...prawdą jest, iż prawnicy szykują pozew przeciwko W. Górkiewicz. Jednak jest on przygotowywany z powództwa cywilnego. - Nie dotyczy to wydarzeń związanych ze szpitalem, a hejtowania i obrażania w internecie. Podkreślam jednak, że jest to prywatna sprawa starosty." - to będzie koszt starostwa czy koszt prywatny Pana Bajona?
#3 jadziahej 2021-03-09 16:05
No Valhalla proszę Cię ! :oops: na nasz koszt pewnie będzie podatników! Bo jakże inaczej! Toż to Bizancjum - Ty nie wiesz? A swoją drogą niepotrzebne było tyle emocji Pani Wiktorio po co ?! Skończy się wylewaniem pomyj a problem (meritum sprawy) szpitala dalej będzie nie rozwiązany. Mimo wszystko zachęcam oby dwie strony do zgody i wspólnie z sensownymi pomysłami budujmy Słubicki Szpital. Nie czas na takie rzeczy szanowni Państwo... kiedy wreszcie zrozumiecie...???
#4 piotrek16 2021-03-09 23:10
Ludzie coście powariowali, kobiecina notorycznie nadużywająca wiecie czego, doskonale znana słubickiej policji, wielokrotnie notowana,ma być przedstawicielem ludu ! ?
Przecież to mitomanka i pato celebrytka.
Żeby niejaki hejter Łapa mógł siać napastliwe, pełne agresji hejty dajecie się wkręcać w nienawiść przeciwko lekarzom i pielęgniarkom szpitala w Słubicach. Przecież każdy z nas może tam trafić. I co Górkiewicz wam pomoże, czy doświadczony lekarz?
Opamiętajcie się.
#5 marek67slubice 2021-03-10 10:08
Mam takie samo zdanie jak kolega powyżej,lanserka próbująca na siłę zaistnieć,część mieszkańców wie z jakiego środowiska się wywodzi,z kim się woziła...
Chyba sama zapomniała już co robiła..Myślę że kontroli anty-dopingowej by nie przeszła,he,he.. :D
#6 Stefek 2021-03-10 10:36
No to skoro już wiadomo z jakiego środowiska wywodzi się lanserka, to należy dodać, że chodzą słuchy iż w ostatnim czasie po Słubicach krąży wyjątkowo niskogatunkowe zioło. ;-)
#7 Daro33 2021-03-10 18:09
Prawnicy szykują już pozew.. Podkreślam jednak, że jest to prywatna sprawa. No to jak prywatną to ch... mnie to, a jak nie prywatną to gadaj. O kant d.. z tymi informacjami. Jedna i druga strona siedzi w okopach i niecelnie rzuca się łajnem. Tylko ze starostą niepotrzebnie zawija je w perfumowany papier Skończcie, żenada. Już wolę czytać o tych strajkach

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.