Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1

TEMAT:

Gruszki na wierzbie... 2018/09/04 09:37 #33689

  • Przemysław Komarski
  • Przemysław Komarski Avatar Autor
  • Wylogowany
  • New Member
  • New Member
  • Posty: 11
  • Otrzymane podziękowania: 2
Lato kończy się, dni coraz krótsze... Ale temperatura nie spada. Będzie rosnąć nawet. Kampania wyborcza ruszyła! Do boju! Po stołki, gabinety! Po władzę!
Co cztery lata radni i burmistrzowie przypominają sobie o nas. Maluczkich. O głupim ludzie. Zaczynają się uśmiechać, wsłuchiwać w nasze głosy, pochylać się z troską nad problemami.
Przestawiają się z trybu”rządzę” na tryb”służę”. Zarówno oni jak i ci mający chrapkę na ich miejsce będą biegać z listami poparcia po ulicach. Będą zaczepiać nas pod sklepami, klatkami bloków. Zapukają do drzwi domu. Pojawią się na festynie, na mszy. Pokażą, że są równi z nami.
Ok. Ale wiecie, że nie zależy im na nas? Chodzi jedynie o nasz głos w dniu wyborów. Nic więcej. My nie jesteśmy ważni dla polityków. Jesteśmy stadem owiec do ostrzyżenia. Mają nas tam gdzie w skeczu kabaretu Dudek petent może pana majstra pocałować...
Nie dajmy się nabrać na obietnice ludzi, którzy wcześniej ich nie dotrzymywali. Oni będą pamiętać o programie wyborczym tylko do dnia głosowania. Na inwestycje na kredyt( który miasto, czyli my będziemy spłacać przez lata) również nie lećmy. Są dla nas? Dla dobra mieszkańców? A może dla grupy znajomych, kolesi, przyjaciół. Tych, którzy na tym zarobią. I poprawią warunki życiowe. Ale czyje? Swoje, czy nasze?
A co z dobrą zmianą? Przyjdą nowi, zastąpią tych co się nie sprawdzili. Baju, baju... Bardzo szybko wskoczą w skórę poprzedników.
Co jest takiego, co pociąga ludzi w nurzaniu się w szambie? W gierkach, w intrygach... To poczucie władzy. Możliwość wpływania na życie innych. Rządzenie. Iluzoryczne jednak. Bo przecież oni nam służą. Są dla nas, a nie odwrotnie. Przypomnijmy im o tym. Mają zaspokoić nasze potrzeby. Mają być naszymi reprezentantami.
Oprócz tego mają jeszcze długi do spłacenia- bo są obietnice, które faktycznie spełniają. To obietnice wobec tych, którzy zapewnią im nasze głosy. Posadka dla córki szwagra, nowe inwestycje dla firmy znajomego. Szef chodzi i namawia pracowników do oddania głosu na konkretną osobę? To nie z powodu sympatii, czy poglądów, nie... Teściowa kandydata agituje w warzywniaku? To nie z miłości do zięcia...
Nie wierzę politykom. Głosować trzeba, mamy na szczęści takie prawo. Ale zróbmy to z rozwagą. Bo potem pretensje będziemy mogli skierować tylko pod swój adres.
Przemysław Komarski. Rzepinianin od urodzenia....
Za tę wiadomość podziękował(a): Lechita

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Strona:
  • 1