zuzazuza napisał: Witam wszystkich,
Wczoraj zapukał do mych drzwi pan, który zbierał podpisy pod pismem, w związku z tym, że podobno nowym prezesem spółdzielni mieszkaniowej ma zostać ktoś, to nie jest jej członkiem. Mowił, że jakieś takie są przymiarki. Choc to nie jest zgodne ze statutem chyba, no bo ja mając mieszkanie musze zostać członkiem spółdzielni, a prezes by nie musiał??? Ktoś coś wie, słyszał, co sie tam dzieje, o co chodzi?
Stanowiska pełnią w naszym lokalnym grajdołku rodzaj waluty, którą płaci się za różne przysługi i lojalność. Jest taki lokalny miłośnik kostki brukowej niczyjej, któremu polityczny tatuś chce gniazdko uwić. Jak go wybiorą, to na bank inni przegrani zaskarżą ten wybór jako niezgodny ze statutem SM, który jasno mówi, że do zarządu może wejść wyłącznie członek spółdzielni. Aby być członkiem spółdzielni, trzeba być posiadaczem mieszkania spółdzielczego. Ten pan ma domek.