Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
247 zawodników, 2 kraje i 1 bieg - to liczby tegorocznego "Biegu bez granic - Lauf ohne Grenzen". Czwarta odsłona tej polsko-niemieckiej imprezy za nami. Rywalizację na trasie śledziliśmy z naszym obiektywem. Jak było?

Miejskie Święto Hanzy
Zawody ukończyło 247 osób

"Bieg bez granic - Lauf ohne Grenzen" na stałe wpisał się w program corocznego Miejskiego Święta Hanzy. Trasa prowadząca ulicami dwóch miast z różnych krajów, a także samo pokonywanie mostu granicznego, ma dla wielu wymiar symboliczny. Stąd spore zainteresowanie biegaczy, nie tylko z naszego regionu, ale i z głębi Polski i Niemiec.

- W tym roku mieliśmy zawodników z Poznania, Katowic, Berlina, a nawet Hamburga - opowiada Ryszard Chustecki ze Słubickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. To właśnie SOSiR, wspólnie z Miejskim Związkiem Sportu z Frankfurtu, był odpowiedzialny za przygotowanie imprezy. Na stadionie ośrodka były ulokowane start, meta oraz biuro zawodów.

Trasę 1/3 maratonu, czyli 14 kilometrów i 65 metrów, pokonało 247 biegaczy. Najlepiej z nią poradził sobie Hähnel Hannes z Frankfurtu, który wygrał po raz trzeci z rzędu (tym razem z czasem 46:59). Wśród kobiet zwyciężyła Ewelina Michnowicz z Krosna Odrzańskiego (1:00:18).

Rafał Borowiak
Rafał Borowiak (z prawej) - najszybszy ze słubiczan

Na trasie aktywni byli także biegacze ze Słubic. Najlepiej wypadł Rafał Borowiak, który na mecie był drugi z rezultatem 52:12. Miano najlepszej słubiczanki wywalczyła Ola Guzik (1:03:49). - Jestem bardzo zadowolona z występu i osiagniętego czasu, tym bardziej, że jakoś specjalnie nie uprawiam biegania, ale skupiam się na treningu funkcjonalnym - powiedziała za metą.

Wiele osób biegało dla przyjemności i rekreacji. Na starcie spotkaliśmy m.in. Krzysztofa Babija z Kostrzyna na Odrą, pracownika Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, którego – jak sam przyznał – do uprawiania biegania zmobilizowana córka i… nadwaga. Na trasie nie mogło zabraknąć pań ze sportowej grupy Czasu Apokalipsy – tym razem reprezentowały ją Beata Górka i Katarzyna Olechnowicz. Ta ostatnia na udział w zawodach namówiła swojego męża Rafała. Jak zwykle bardzo liczną drużynę wystawił Frankfurt.

Warto podkreślić, że biegacze mogli liczyć na gorący doping mieszkańców oraz gości Miejskiego Święta Hanzy. Nieważne, czy ktoś biegł pierwszy czy ostatni – każdy otrzymał brawa i słowa otuchy. Taką energetyczną strefą był szczególnie rejon mostu granicznego, w którym przebywało najwięcej kibiców.

Bieg bez granic
Biegacze mogli liczyć na wsparcie kibiców

R. Chustecki cieszy się z frekwencji, choć nie ukrywa, że ambicją organizatorów jest jeszcze większa liczba biegaczy pokonujących Odrę. – Cały czas staramy się coś urozmaicać. Wsłuchujemy się w głosy uczestników, poprawiamy niedociągnięcia z poprzednich edycji. Myślimy o coraz lepszych nagrodach – wyjaśnia.

W tym roku on i jego współpracownicy położyli nacisk na odpowiednie zabezpieczenie trasy. - Rok temu mieliśmy z tym pewien kłopot i teraz to był nas priorytet. Dlatego dziękuję wszystkim, którzy pomagali przy organizacji – podkreśla.

Za metą na biegaczy czekały pamiątkowe medale. Każdy wcześniej otrzymał też okolicznościową koszulkę z logiem i nazwą imprezy. Oprócz najszybszych w open, nagrodzono również najlepszych w poszczególnych kategoriach wiekowych. Była także osobna kategoria dla najlepszych ze Słubic i Frankfurtu.

Komplet wyników TUTAJ.

Biegaczom towarzyszyliśmy z naszym redakcyjnym obiektywem. Zapraszamy do fotorelacji.

Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.