Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Lepszego początku nowego sezonu koszykarze ze Słubic i Frankfurtu nie mogli sobie wyobrazić. Dwa mecze na wyjeździe i dwa wysokie zwycięstwa z mocnymi rywalami świadczą, że ubiegłoroczny wicemistrz Landesligi ponownie będzie się liczyć w walce o czołowe lokaty.

red cocks_poczdam

16 września ekipa Red Cocks Frankfurt udała się do dalekiego Poczdamu, by w pierwszych meczach Landesligi sezonu 2018/2019 zmierzyć się z miejscowym zespołem USV oraz drużyną KSC Mustang Strausberg, z którą jeszcze dwa lata temu przegrała w finale Bezirksligi, czyli niższej klasie rozgrywkowej.

I to właśnie ekipa „mustangów” była pierwszym rywalem „czerwonych kogutów”. Nasi koszykarze od samego początku narzucili swój styl gry. Grali twardo w obronie i szybko w ataku, z zimną krwią wykańczając kolejne kontrataki. W pierwszej połowie rzucili aż 60 punktów co jest nowym rekordem klubu. Mecz zakończył się wynikiem 109:66, co także jest najlepszym osiągnięciem w historii.

Po pół godzinie odpoczynku przyszedł czas na znacznie trudniejszy pojedynek z gospodarzami. Zawodnicy Red Cocks kontynuowali ofensywny styl gry z pierwszego spotkania i już w 1 kwarcie wypracowali sobie wysoka przewagę, którą spokojnie powiększali do końca. Dzięki temu trener mógł dać więcej pograć zawodnikom rezerwowym. To spotkanie zakończyło się wynikiem 88:61.

Z dwóch wyjazdowych zwycięstw bardzo ucieszył się grający trener Arkadiusz Sowa. – Plan minimum to była jedna wygrana, a tu mamy komplet punktów i to w takim stylu. To cieszy, ale nie ma co popadać w zbytnią euforię. To dopiero początek sezonu. Czeka nas dużo pracy i znacznie mocniejsi rywale – powiedział w rozmowie z naszą redakcją.

Skąd tak dobry początek? – We właściwym kierunku idzie przebudowa drużyny, jest lepiej zbilansowana, mamy szeroki i stabilny skład, co w ubiegłym roku było dużym problemem. Trzon drużyny stanowią weterani ze Słubic, do tego dołożyliśmy ambitną młodzież z Gorzowa i solidnych obcokrajowców. Teraz trzeba się tylko zgrać – uważa szkoleniowiec czerwonych kogutów.

A. Sowa liczy także na wsparcie kibiców, których z sezonu na sezon przybywa. Pierwszy dwumecz we własnej hali Red Cocks zagrają już 7 października (godz. 10 i 14).

Zapowiadają się duże emocje, bo do Frankfurtu przyjadą Oranienburger BV 2 oraz SV Babelsberg 03 –drużyny, z którymi w ubiegłym sezonie nasi koszykarze zmierzyli się w Final Four Landesligi. Wtedy czerwone koguty zanotowały dwa zwycięstwa - czy tym razem będzie podobnie? Trzymamy kciuki.

KSC Strausberg – ASC Red Cocks Frankfurt (O) 66:109 (21:30, 16:30, 17:31, 12:18)
Punkty: A. Sowa 30, K. Jelski 20, M. Kiedrowicz 16, M. Jachimowski 11, N. Grzegorczyk 9, M. Jercha 8, B. Dreczkowski 7, H. Akubardiia 4, D. Garczyk 4.

ASC Red Cocks Frankfurt (O) – USV Potsdam III 88:61 (25:10, 29:21, 23:12, 11:18)
Punkty: K. Jelski 24, M. Kiedrowicz 19, A. Sowa 14, B. Dreczkowski 8, D. Garczyk 6, M. Jachimowski 6, M. Jercha 5, H. Akubardiia 3, N. Grzegorczyk 3.
Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.