Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Takich lotów nad koszykarską obręczą Słubice i Frankfurt jeszcze nie widziały. Arkadiusz "Aro" Przybylski - jeden z najlepszych dunkerów w Polsce i Europie - dał popis niezwykłych umiejętności. Jak wysoko potrafi wzbić się do góry i czym zaskoczył publiczność? O tym w naszej relacji.

Arek ARO Przybylski
Arek Przybylski (z lewej) i Kuba Skurjat (z prawej)

"Aro" to jeden z najbardziej topowych dunkerów na koszykarskich boiskach. Stawał na podium najbardziej prestiżowych imprez na całym świecie m.in. w ramach cyklu World Tour Fiba 3x3. Ceniony za niezwykłą skoczność i oryginalność prezentowanych zagrań, do tego mający świetny kontakt z publicznością.

Do Słubic trafił dzięki Centrum Medycznemu Brandmed. Fizjoterapuci i lekarze Brandmedu zajmują się jego zdrowiem i przeprowadzają odpowiednie badania, które pomagają Arkowi w profesjonalnym treningu. Z racji tego, że Brandmed wspiera także polsko-niemiecką drużynę koszykówki, dyrekcja placówki wspólnie z kierownictwem klubu wpadła na pomysł, aby namówić sportowca na otwarte pokazy jego umiejętności.

Show przygotowano na hali, w której na co dzień trenują nasi koszykarze. Panowie z 1. ASC Red Cocks Frankfurt stanęli na wysokości zdania i udało im się stworzyć streetballową atmosferę, która zaskoczyła nawet zaproszonego gośca. Była oprawa muzyczną o którą zadbał DJ Chickin, a każda chętna osoba, nawet początkująca, mogła spróbować swoich sił z piłką do kosza. 11 maja magia koszykówki przyciągnęła sporą liczbę widzów z obu stron Odry - loty nad obręczą przyszło oglądać ponad 50 osób.

Arek Aro Przybylski
"Aro" udowodnił, że "biali potrafią skakać"

Arek "Aro" Przybylski wystąpił w towarzystwie Kuby Skurjata, swojego młodszego kolegi z boiska i nie mniej utalentowanego dunkera. Obaj dali niezwykły popis umiejętności. Po niejednym ich zagraniu zgromadzeni widzowie przecierali oczy ze zdumienia. Wydawało się, że dla nich grawitacja nie istnieje. W jednej z ewolucji, z bezpośrednim udziałem wybranych osób z publiczności, "Aro" przeskoszył liczącego 2.05 zawodnika "czerwonych kogutów", a Kuba stojącą na krześle dziewczynę. Widzom spodobało się także zagranie z jednoczesnym włożoniem do obręczy obu rąk aż po łokcie, którego prekursorem była gwiazda NBA Vince Carter.

Arek Przybylski i Kuba Skurjat zaimponowali szczególnie członkom drużyny młodzieżowej Red Cocks Frankfurt. Młodzi chłopcy dopytywali się ile tak naprawdę wynosi jego wyskok. Gdy padła wartość 123 cm, zawodnicy złapali sę za głowę. To tyle, ile miała legenda koszykówki Michael Jordan. A jaka jest jego recepta na sukces? - Ciężka praca i wytrwałe dążenie do celu - mówił.

- Jestem zachwycona tym co dzisiaj zobaczyłam. Cieszę się, że możemy wspierać koszykarskie środowisko, nie tylko pod względem medycznym, ale także organizując tego typu imprezy - mówiła tuż po zakończeniu pokazu Joanna Józefiak, wiceprezes Brandmedu.

Wtórowali jej pozostali widzowie, wielu z nich po raz pierwszy oglądający tego typu pokaz. Oczywiście na koniec nie mogło zabraknąć pamiątkowych zdjęć, do których obie zaproszone gwiazdy chętnie i cierpliwie pozowały.

O wrażenia z imprezy i planach na najbliższa przyszłość zapytaliśmy także głównego bohatera wieczoru. Co powiedział Arek "Aro" Przybylski w rozmowie z naszym reporterem?

{play}mp3/2017/aro.mp3{/play}
 
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć. Niebawem do relacji dołączymy także materiał wideo.

Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.