Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Za nami pierwsze spotkanie z flamenco na żywo w Słubicach. 17 lutego w klubie Prowincja mogliśmy przekonać się na czym polega urok i wyjątkowość tej pochodzącej z hiszpańskiej Andaluzji kulturowej tradycji. Jak było? Zapraszamy do naszej relacji.

Flamenco Słubice

Flamenco to swoisty fenomen, który obejmuje nie tylko muzykę i taniec, ale także śpiew, strój i specyficzny sposób zachowania, co daje prawdziwie ognistą mieszankę. Na pomysł zorganizowania wieczoru, który przybliży mieszkańcom Słubic te klimaty, wpadła jeszcze w ubiegłym roku Joanna Zapała prowadząca w naszym mieście szkołę flamenco La Frontera. Do współpracy zaprosiła wybitnych muzyków.

Na scenie pojawili się pochodzący z Jerez de la Frontera gitarzysta Valle Monje, który jest synem słynnego śpiewaka Luis Monje Vargas „El Peluca” oraz wokalista Juan Cardenas, wywodzący się z Puebla de Cazalla - miasta niedaleko Sewilli o wielkich tradycjach flamenco. Obaj zaczęli swoją przygodę z flamenco w bardzo młodym wieku, a obecnie występują na międzynarodowych scenach towarzysząc najsłynniejszym artystom tego nurtu.

Jeśli flamenco, to oczywiście taniec. Tutaj mogliśmy podziwiać wybitną tancerkę Barbarę Cieślewicz, która obecnie jest instruktorką w berlińskiej szkole Flamencostudio Amparo de Triana i od wielu lat koncertuje z muzykami w Niemczech i w Polsce. Towarzyszyła jej pomysłodawczyni całego przedsięwzięcia Joanna Zapała, także uznana tancerka.

Obie panie dały prawdziwy popis wprowadzając licznie zgromadzoną publiczność w magiczny klimat. W rytm serwowanej na żywo muzyki zaprezentowały kilka różnorodnych stylów tego tańca, występując z charakterystycznymi dla flamenco gadżetami: w sukniach z trenem (tzw. bata de cola), z chustą, wachlarzami i laską.

Na wieczorze poświęconym fenomenowi flamenco nie mogło oczywiście zabraknąć kulinarnych akcentów. Klub Prowincja, który był gospodarzem imprezy, zadbał o hiszpańskie wino i przekąski tapas. Organizatorów ucieszyła także frekwencja. Sala była wypełniona po brzegi, także gośćmi zza Odry, a dla wielu chętnych po prostu nie starczyło miejsca.

O wrażenia z imprezy zapytaliśmy Joannę Zapałę.

- Bardzo cieszę się, że nasze pierwsze spotkanie wyszło tak dobrze. Jako zespół spotkaliśmy się w dzień koncertu, a pierwszą próbę mieliśmy zaledwie dwie godziny przed występem. I na tym właśnie polega flamenco, że wiele rzeczy podczas koncertu jest czystą improwizacją. Wszystko udało się dzięki temu, że muzycy są profesjonalistami. Najważniejsze, że dopisała publiczność. Po koncercie wiele osób prosiło o kolejne spotkania z flamenco. Zapowiada się więc kolejne wydarzenie, ale jeszcze nie wiem kiedy - podsumowała J. Zapała.

Portal Słubice24 był patronem medialnym wydarzenia. Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć przygotowanej przez naszego reportera.

Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.