Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Mikołajkowy spływ kajakowy lubuszan to już wieloletnia tradycja. W tym roku kajakarze wybrali się na rzekę Myślę, by wspólnie powitać zimę na wodzie. Do pełni szczęścia zabrakło tylko białego puchu.

Lubuscy Mikołaje

Nie straszny im lód i niska temperatura, a nawet wręcz przeciwnie - narzekali na brak śniegu, który dodałby trochę świątecznego nastroju. Lubuscy kajakarze kolejny raz udowodnili, że nie tylko letnia pora jest dobra na wspólny spływ.

10 grudnia mieszkańcy Gubina, okolic Krosna Odrzańskiego, Dębna, Cybinki, Słubic i Gudzisza pokonali odcinek Mostno-Dargomyśl. Organizatorką tego wydarzenia była Dorota Rutka, nauczycielka ze słubickiego liceum i pasjonatka kajakarstwa.

- Po prostu skrzyknęłam ludzi, którzy często ze mną pływają. Chciałam zrobić spęd mikołajowy i popłynąć pięknym odcinkiem Myśli, ale tym razem nie sama – tłumaczy D. Rutka.

Jak na prawdziwych Mikołajów przystało, kajakarze nie zapomnieli o czerwonych czapkach z białymi pomponami i… białych brodach. W takich przebraniach weszli do kajaków i przepłynęli zaplanowany odcinek.

Myśla przywitała lubuszan wysokim stanem wody, dzięki czemu obeszło się bez większych utrudnień. Co prawda zdarzyło się kilka tzw. „przenosek”, jednak nie wszyscy się na nie zdecydowali. Odważni postanowili je ominąć, płynąc przez szuwary.

Mikołajkowy spływ kajakowy zakończył się wspólnym ogniskiem przy młynie w Dargomyślu. Były kiełbaski, dowcipy, a nawet... stanie na głowie. Zdaniem kajakarzy – Mikołajów, spływ był bardzo udany.

O tym, jak było, możecie przekonać się oglądając zdjęcia udostępnione naszej redakcji przez zwariowanych kajakarzy w mikołajkowych czapkach.

Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.