Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Za nami kolejny finał Szlachetnej Paczki. W tym roku słubicki sztab wsparł 8 rodzin. Największa „paczka” składała się aż z 45 kartonów! Radość i łzy obdarowanych są najlepszą nagrodą – podkreślają wolontariusze.

szlachetna 1
W słubickiej drużynie SuperW działało w tym roku 6 osób

Szlachetna paczka to ogólnopolska akcja, którą jej pomysłodawca, ks. Jacek Stryczek, zapoczątkował w 2000 roku. Od tej pory działa na coraz większą skalę. Wolontariusze odwiedzają rodziny, rozmawiają o ich problemach, potrzebach, a także marzeniach (których nie brakuje zwłaszcza najmłodszym).

Rodziny następnie trafiają do specjalnie utworzonej bazy, gdzie poznać ich mogą potencjalni darczyńcy. W role „Mikołajów” wcielają się osoby prywatne, ale również firmy, instytucje, szkoły. Wiele z nich w akcję angażuje się regularnie. I przygotowują paczki, w których każda rodzina znajduje to, czego potrzebuje, plus często tak niezbędne rzeczy jak środki czystości, żywność, co odciąża nieco skromny domowy budżet.

Druga edycja w Słubicach

W powiecie słubickim sztab Szlachetnej Paczki działał drugi rok. Na jego czele stanęła ponownie Amelia Szołtun, na co dzień członek zarządu powiatu słubickiego, wspierana przez wolontariuszy zwanych „SuperW”. – Nasza drużyna „SuperW” działała w składzie 6-osobowym. Odwiedziliśmy 18 rodzin. Z tego 8 z nich zostało zakwalifikowanych do projektu i ostatecznie obdarowanych – opowiada A. Szołtun.

I opowiada jak przebiegał finał. Paczki trafiły do rodzin 9 i 10 grudnia. Największa przygotowana przez darczyńcę liczyła aż 45 kartonów! Jej wartość to 8 tys. zł. A łączna wartość wszystkich darów to prawie 22 tys. zł.

szlachetna 2
Paczki trafiły do 8 potrzebujących rodzin

Choć w tym roku sztab był mniej liczny niż w zeszłym, to wolontariusze podkreślają, że naprawdę warto pomagać, a „paczkowa” akcja ma sens. - Widzieć czyjąś radość i łzy wzruszenia to bezcenne. I chociażby dlatego warto to robić – mówi Natalia Żwirek, jedna z „SuperW”. Rok temu również obdarowanych rodzin było więcej, bo aż 24.

Rodziny w trudnej sytuacji

A. Szołtun wyjaśnia, że paczki były szykowane pod konkretne potrzeby każdej rodziny. Dlatego np. do jednej z nich trafiły materiały budowlane czy duża lodówka. W tym roku niemal wszystkie obdarowane rodziny to takie, które opiekują się osobą niepełnosprawną (dzieckiem lub dorosłą). I to ma znaczący wpływ na ich sytuację.

- W większości obdarowanych w tym roku rodzin znajdowały się osoby niepełnosprawne, zależne od swoich opiekunów, którzy nie mogą pracować ani dorabiać. Opiekunowie prosili głównie o rzeczy dla swoich podopiecznych, na liście były pieluchomajtki, kosmetyki do pielęgnacji, ubrania czy papcie ortopedyczne. Te osoby nie prosiły o rzeczy dla siebie, a dla podopiecznego – mówi A. Szołtun. Choć zdarzyła się też przykra sytuacja, jedna z osób, która miała zostać obdarowana, schorowana starsza pani, zmarła i nie doczekała do finału.

A kim byli darczyńcy?

W tym roku nie było problemu ze znalezieniem chętnych do przygotowania paczek. Do akcji włączyły się firmy i instytucje, w tym jedno z kół łowieckich, a największą paczkę przygotowali nauczyciele i uczniowie z Rzepina. Jedną z rodzin obdarowały osoby prywatne – czyli inna rodzina.

Drugi raz do akcji przyłączyli się studenci ze Studenckiej Poradni Prawa, Rady Samorządu Studentów, razem z pracownikami administracyjnymi Collegium Polonicum, Katolickim Centrum Studenckim i Fundacją na rzecz Collegium Polonicum. Przygotowali dwie spore paczki, jedna składała się z 26 a druga z 27 kartonów. – To szczególnie ważny okres, kiedy warto komuś pomóc, otworzyć serce, żeby dla kogoś ten czas był przyjemniejszy – mówi Ewa Bielewicz – Polakowska z Collegium Polonicum.

szlachetna 4
Pomogli także studenci (fot. Krzysztof Król / Foto Gość)

Pracując w studenckiej poradni prawa spotykamy się z ludźmi, którzy są w trudnej sytuacji, dlatego chcieliśmy im pomóc – wyjaśnia Tien Chan Nguyen, student prawa i członek Rady Samorządu Studentów. Do akcji zaangażowało się wiele osób, dary były zbierane w holu uczelni. T. Chan Nguyen zapowiada, że studenci będą nadal pomagać w kolejnych latach. – Mam nadzieję, że akcja się przyjmie. Trzeba włożyć w nią trochę pracy i wysiłku, ale na pewno warto – podkreśla.

A więcej o tegorocznym finale Szlachetnej Paczki już niedługo w naszym cyklu „Mój punkt widzenia”. Na swój kolejny felieton zaprasza Amelia Szołtun.

Poniżej galeria zdjęć udostępniona naszej redakcji przez organizatorów akcji.

Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.