Oczywiście, że urzędnicy mają prawo do tego dnia wolego za wszystkich świętych. Pytanie tylko, dlaczego wszyscy naraz???

no chyba lepiej jak maja wszyscy naraz niz, dzis Urzad Pracy, jutro Starostwo, za trzy dno Urzad Miasta, nie wspominajac juz o jednostkach im podległych..za duze zamieszanie by bylo - wiec jesli i tak musza dac dzien wolny to chyba dobrze, ze wszyscy jednego dnia, nie robmy z tego problemu

No pewnie, tylko dlaczego każdy pracownik nie mógłby mieć osobno???
Tak na prawde nie wtym rzecz, czy urzędnicy mają czy nie. W tym rzecz, aby ktoś na górze zdecydował: ! 10 listopada będzie dniem wolnym od pracy ze względu na 1 listopada który przypadł w sobotę.
I wtedy nie ma problemu równych i równiejszych. Przecież nasi szefowie nie łamia żadnego prawa nie dając nam 10 listopada dnia wolnego, bo m,ogą dać nam ten dzień wolny kiedy indziej. A ja tez chcę miec długi weekend.

Ooo Pan \'!\' jaki znawca \'Dnia Urzednika\' - pewnie kolejny, ktory nigdy w urzedzie nie praowal, no ale teraz mozemy wyzyc sie na urzednikach wiec czemu nie ;] ja tam mysle, ze pija 10 kaw, a o serialach nie rozmawiaja, oni je ogladaja na tych swoich plazmowych tv co je w biurach maja!
Szkoda, ze zaden urzednik sie nie wypowie bo pewnie maja ciekawsze zajecia, pomijajac to, zepewnie maja takie strony jak i inne portale poblokowane w necie...

a kto powiedzial, ze zycie jest sprawiedliwe, chciesz miec dlugi weekend to zatrudnij sie w budzetowce, i juz

No i tu dochodzimy właśnie do sedna sprawy!!!

Łojezu - ale się afera zrobiła. Żebyśmy się dobrze zrozumieli - nikomu nie przykopywałem i nikogo nie obrażałem.Widzę,że obrońców biednych przepracowanych urzędników jest baaardzo dużo i że mają przeogromną siłę ( a przynajmniej chęć :-)) ) przekonywania. Nie jestem klasycznym, wylewającym żale nieudaczikiem ( być może w przeciwieństwie do bidującego \"obrońcy urzędników\" jakim , być może, jest niejeden z moich adwersarzy. Potrafię się w rzeczywistości odnaleźć i dać sobie radę, a szlag mnie trafia , jak widzę te wszystkie durnoty, jakie się dzieją na co dzień, te długie weekendy, te zastępstwa za zastępstwa itd.i te urzędnicze zabiegi,żeby wszystko można było zwalić na przepisy. Nie oczekuję odpowiedzi, bo mnie inwektywy nie interesują, a nic konstruktywnego nie możecie - o wspaniali obrońcy uciśnionych urzędników- na ten temat powiedzieć.

tu masz konstruktywną odpowiedź - art. 130 § 2 kodeksu pracy, idź i podyskutuj sobie o niej ze swoim szefem, zanim zaczniesz narzekać na tych co korzystają z tego dnia

No właśnie - o tym mówię - najlepiej i najłatwiej zasłaniać się przepisami, a o to chodzi, że to właśnie one są przyczyną tych wszystkich nieprawidłowości tak denerwujących wielu z nas ( mnie na pewno).Taką durnotą jest np. dzień wolny za dzień wolny - KRETYNIZM!!! A z szefem nie pogadam, bo ze sobą nie muszę się dogadywać :-)). Pozdro...

no to w czym problem, jak sam jestes sobie szefem i mozesz dac sobie wolne kiedy chcesz? tylko sie cieszyc, a nie innych bluchac za to ze korzystają jak im sie daje w przepisach prawa taką mozliwośc. z tym powinienes sie zglossc do sejmu i rządu, zeby to zmienili, a nie najeżdzać na ludzi (tak, wyobraz sobie ze urzednicy to tez ludzie) ze z tego korzystaja, i wierz mi że 99% z nich nigdy nie pojedzie na urlop w dlugi weekend w góry, na narty, za granice, bo ich na to nie stać, tyle zarabiają, a wlascicieli firm takich jak ty na pewno stać (no i dobrze, tak powinno byc), tylko nie moge zniesc ze nawet w takiej sytuacji wychodzi zazdrośc (w mysl starej zasady \"ponarzekajmy sobie na urzednikow, bo jakby nie bylo to oni są zawsze winni\")

Po pierwsze nie wiem, co to znaczy bluchac.Po drugie, nie podoba mi się,że urzędnicy ( w swojej masie, bez wyszczególniania) korzystają z przywilejów , które im się nie należą - tak,jak teraz, z tym nieszczęsnym zastępstwem.Po trzecie, nie muszę ( zresztą i tak nie mam szans) pchać się do sejmu,żeby powiedzieć,że coś mi się nie podoba.Po czwarte, wcale mi nie żal tych urzędników, których na to czy tamto nie stać, mnie tez nie stać na wiele rzeczy nie stać a bardzo wiele właśnie przez nich muszę.I to mi się nie podoba.

to nie sa zadne przywileje urzednikow, i dlaczego nie naleza? co ty wypisujesz? dzien wolny nalezy sie KAZDEMU kogo obejmuje kodeks pracy, niezaleznie czy jest urzednikiem czy nie - i wybacz, ale ci straszni urzednicy nie mieli zadnego wyboru czy chca miesc w tym dniu wolne czy nie, tak zadecydowali burmistrz i starosta, wiec daj juz spokoj...

Popieram w 100% Kaske ponieważ ona ma racje. Urzędnicy nie mieli za wiele do powiedzenia, zostało im to narzucone. A kodeks pracy obowiązuje każdego tak samo ciebie jako szefa. Jest taki zapis w KP to z niego korzystaj. Jeśli masz pracowników to im współczuje. Ludzie pracują u takich jak ty za marne grosze i jeszcze wolnego nie dostaną, a mało tego we wszystkich świętych też pewnie będą pracować. Trzeba Było sie zatrudnić w budżetówce a nie teraz narzekać. Zastanów się TOM12 zanim coś napiszesz.

Nie wkładaj mi w usta tego, czego nie powiedziałem, jak nie potrafisz panować nad tym, o czym rozmawiasz, to się nie udzielaj,nie znasz mnie i nie wiesz, jakim jestem szefem.Ja Ci nic nie zarzucam, chociaż też mógłbym parę głupot zmyślić.Koniec wątku.